Grudzień to intensywny okres poszukiwania prezentów dla naszych bliskich... dziś chciałabym Wam zaproponować kilka pomysłów na upominki i nie, nie pochodzą one z mojego sklepu... nie będzie "prywaty", choć tak naprawdę, to nie do końca...
Jeszcze w maju (o rany, jak to brzmi!) dostałam fantastyczną, pachnącą przesyłkę od firmy CZAS NA HERBATĘ. O mojej miłości do tego napoju pisałam już nie jeden raz, i tak naprawdę to nic się nie zmieniło... Nawet teraz, pisząc te słowa, popijam zieloną herbatę z miodem i cytryną. W paczce znalazłam próbki moich ulubionych herbat zielonych, herbaty owocowe, a nawet pu-erh. Zacznę od tej ostatniej, bo nigdy nie przepadałam za tymi herbatami. Uważałam, że są gorzkie i bez smaku. Zmieniłam zdanie wypróbowując pu-erh o smaku grejpfrutowym. Teraz już robiąc herbaciane zakupy nie omijam "puerek" (jak je żartobliwie nazywam) szerokim łukiem...
W ofercie sklepu znajdziecie mnóstwo fantastycznych mieszanek herbat z owocami lub z płatkami kwiatów. Ja dostałam do wypróbowania mieszanki o nazwach MALINOWA RAPSODIA, MADAM BUTTERFLY, SERCE MATKI, MALINA Z LIPĄ- wszystkie, bez wyjątku są pyszne... no, może ta pierwsza trochę jest dla mnie za kwaśna, ale ja nie lubię herbat z hibiskusem...
W ofercie sklepu znajdziecie mnóstwo fantastycznych mieszanek herbat z owocami lub z płatkami kwiatów. Ja dostałam do wypróbowania mieszanki o nazwach MALINOWA RAPSODIA, MADAM BUTTERFLY, SERCE MATKI, MALINA Z LIPĄ- wszystkie, bez wyjątku są pyszne... no, może ta pierwsza trochę jest dla mnie za kwaśna, ale ja nie lubię herbat z hibiskusem...
Na jesienne i zimowe wieczory z pewnością doskonała będzie BELLISIMA (czarna herbata OP, zielona herbata Gunpowder z dodatkiem cynamonu, malin i aromatu) lub CHWILA PRZY KOMINKU (herbata naturalna czarna, herbata zielona Sencha z dodatkiem rodzynek, skórki pomarańczy, cynamonu, płatków róży i aromatu), GRZANE WINO (herbata naturalna czarna z dodatkiem imbiru, cynamonu, goździka i aromatu), a przede wszystkim BOŻONARODZENIOWA (herbata zielona Sencha z dodatkiem płatków róży, cukrowych gwiazdek i aromatu) ... brzmi nieźle, prawda??? A co najważniejsze można je kupić w naprawdę wielu miejscach...
Książki to prezenty, które mi się chyba nigdy nie znudzą... Raz na jakiś czas robię sobie taki właśnie prezent, kupując wymarzony tytuł... I gdy pojawiła się w sprzedaży ta książka, wiedziałam, że muszę ją mieć... Bo zachwyciła mnie pierwsza część... I nie zawiodłam się. Świątecznie przystrojone domy Bianki i Mirjany to niezwykła uczta dla oczu...
W książce oprócz fantastycznych zdjęć znalazło się kilka upominków - piękne etykiety na świąteczne wypieki, wykroje gwiazdek oraz tego cudnego misia w stylu vintage...
A skoro już jesteśmy przy misach, to polecam przepiękną książkę dla Najmłodszych "Albert Le Blanc" Nicka Butterworth'a. Książka w mądry ale nie skomplikowany sposób opowiadającą o przyjaźni, o tym, że pozory mogą czasem mylić i nie warto kogoś oceniać tylko po wyglądzie...
Razem z książką pozuje Pani Hiacynta - królik, towarzyszka Pana Serafina... Pani Hiacynta jest troszkę zwariowanym królikiem, o czym świadczy "tatuaż" z hiacyntem... a w tle kwiatowa, szydełkowa girlanda, którą już od jutra będzie można kupić w OLD COTTAGE-to ta mała "prywata". (więcej zdjęć jutro w sklepie)
Jeśli zaś potraficie robić na szydełku proponuję zrobić taka girlandę samodzielnie, wszak nic tak nie cieszy jak prezenty wykonane samemu...
A jeżeli nie kwiaty, to może trójkąty???
i już Was dłużej nie zanudzam...
pozdrawiam
Ania
:)))) a ja mam nadzieję że może Mikołaj przyniesie mi Belle Blanc :)))) poczekamy zobaczymy :)))) pozdrowionka Aneczko ..
OdpowiedzUsuńMonique :))
Usuńżyczę Ci by Mikołaj przyniósł tylko wymarzone, wyczekane prezenty, a wśród nich Belle Blanc :))
pozdrawiam
Ania
Pięknie książki. Choruję na świąteczną Belle Blanc :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWeranda Eulalii :)) książka jest cudna i cokolwiek bym o niej nie napisała, nieważne ile zdjęć pokazała to wciąż za mało ;)) mając pierwszą część nie mogłam się doczekać wydania świątecznego by zobaczyć, by sprawdzić jak Dziewczyny udekorowały swoje Domy... to, jak odwiedziny u dawno nie widzianych Znajomych...
Usuńżyczę Ci by Mikołaj spełnił i Twoje marzenie :))
pozdrawiam
Ania
Zapachniało od tego wpisu...
OdpowiedzUsuńI kolorowo się zrobiło , kwiateczki cudne i trójkąty urocze.
Każdy Mikołaj powinien tu zaglądnąć, dla inspiracji...
Pozdrawiam Ania.
Aniu :))
Usuńdziękuję :))
mam nadzieje, że niejeden Mikołaj znajdzie tu inspirację :)) bo dobra herbata (no wiem, dla niektórych kawa) i książka (też dobra) to duet idealny... do tego kocyk, może szydełkowy pled - wprawy nabierzemy przy girlandach, muzyka w tle i mamy przepis na zimowy wieczór ;))
pozdrawiam
Ania
Witam1
UsuńWczoraj dotarła do mnie paczuszka z niespodzianą serdecznie dziękuję :))))
Wesołych świąt - po raz pierwszy !
lubię i herbatki i piękne książki :)
OdpowiedzUsuńobydwie miłości rozumiem ;) sama w nie wpadłam po uszy :)
Pozdrawiam Aniu
Ikuś :))
Usuństwórzmy klub miłośników dobrej książki i dobrej herbaty :))
choć przyznaję się, że dobrą kawą i ja nie pogardzę :))
uwielbiam moje spotkania i pogaduchy z Przyjaciółką w Tchibo, sieciówkę "Pożegnanie z Afryką" i ostatnio mój ceramiczny filtr Melitta
pozdrawiam
Ania
Uwielbiam takie książki i herbatkę. Te książki o których piszesz to moje marzenie. Girlandy prześliczne zajrzę jutro do sklepiku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Vintage Atelier :))
Usuńwitaj z dalekiej ukochanej Francji :))
Warto wierzyć, że marzenia się spełniają :)) wiem, że to banał, ale czym byłoby nsze życie bez marzeń... tych dużych i tych malutkich :))
pozdrawiam
Ania
Dołączam się do klubu wielbicielek herbatek i książek:) - książek już nie mam gdzie umieszczać (muszę się powstrzymywać od zakupów) ,a herbatek obecnie mam około 30 smaków. Przesadziłam?
OdpowiedzUsuńEva :))
Usuńwitaj w klubie :)))))
część książek takich na raz, może 2 wypożyczamy z biblioteki, ale lubię mieć takie tylko dla mnie... i wiesz nie lubię ich pożyczać... to chyba niezbyt grzeczne z mojej strony??
a jeśli chodzi o herbatę to dobrej nigdy dość ;)) moje zbiory są zdecydowanie mniejsze, pewnie tak z 10-15 smaków na raz... a i tak Przyjaciele i Znajomi śmieją się, że trudne pytania im zadaję:
1. Czego się napijecie: kawy, czy herbaty?
2. jeśli herbata, to jaką, bo mam.....?
A jakie są twoje ulubione smaki, mieszanki???
pozdrawiam
Ania
Ja również lubię piękne wydania książek i mogłabym oglądać i oglądać a herbatkę cały czas piję, ostatnio białą;)
OdpowiedzUsuńGwinoic :)
Usuńwitaj :))
gdy mam chandrę to nic tak na mnie nie działa kojąco, jak piękne zdjęcia... no może jeszcze, a przede wszystkim Staś... ale to już inna historia ;))
białą herbatę też lubię, tylko kupując zawsze się boję, ile jest w niej tej białej prawdziwej a ile domieszki zielonej...- wszak jest ona bardzo, bardzo droga...
pozdrawiam
Ania
jak u Ciebie pięknie :) pomysły na prezenty super - sama w tym roku przygotowuję konfiturę pomarańczową, herbatkę i małe słodkości dla bliskich.
OdpowiedzUsuńKochana a gdzie taką książkę można zakupić???
Ja dzisiaj imbirek popijam bo mnie coś zmogło i bronię się przed choróbskiem jak tylko mogę!
Pozdrawiam cieplutko =)
I love... i wish... :))
Usuńwitaj :))
dziękuję za przemiłe słowa :))
uwielbiam samodzielnie przygotowywane prezenty... laurkę na Dzień Matki... szydełkowy drobiazg, czy też domowej roboty ciasteczka lub konfitury właśnie :)) pomarańczowa brzmi, bardzo, bardzo smakowicie...
książkę BELLE BLANC Świąteczną zamówiłam w Empiku, pierwszą (z zieloną okładką na Amazonie :)) a książeczki o Albercie kupiłam w Pepco po 9,90 zł
pozdrawiam
Ania
Cześć ;)
OdpowiedzUsuńTeż strasznie lubię takie herbaty, z tym że ja mieszanki robić raczej sama. Mam duży ogródek ziołowy zaraz przy domu. I już latem zaczynam gromadzić wszytko co akurat zakwitnie ;) A zimą spożywam w mega ilościach takie kolorowe herbatki np. metą, lipą itd...Myślę ze dużo osób tak robi ;) Mam też taki ulubiony sklep z herbatami z całego świata, no i jeszcze niektóre mieszanki kupuje u nas w centrum handlowym ... Jednym słowem - herbacia ra ze mnie ;) Książka super - tez chciałabym ją mieć ;) Buziaki - Ania
Aniu :))
Usuńmieszanek nie robię sama i bardzo, bardzo Ci zazdroszczę... na szczęście Mama zaopatruje mnie w miętę i szałwię z domowego ogródka... pamiętam z dzieciństwa paczki od Babci i papierowe torebki wypełnione suszoną lipą, liśćmi malin, płatkami nagietka... chyba w przyszłym roku zacznę zbierać i suszyć samodzielnie "wszystko co kwitnie" - zaraziłaś mnie :))
pozdrawiam
Ania
Królik z tatuażem:))))szalony
OdpowiedzUsuńIga :))
Usuńno, ma charakterek ;))
pozdrawiam
Ania
Hi, hi i ja wydziergałam girlandę z kwiatków i z trójkątów:) Pokazywałam u siebie:)
OdpowiedzUsuńMyszko :))
Usuńwidziałam i podziwiałam :)) piękne :)) bardzo delikatne :))) i też miałam w planach trójkąty z kwiatkami, ale spasowałam, jak zobaczyłam twoje, bo nie chcę powielać czyichś wzorów... ale tak naprawdę to cały czas myślę o trójkątach z kwiatami (jednolite duże trójkąty, do tego w tym samym kolorze kwiatek i pikotki na zakończenie) na przemian z trójkątami w paski i też zawieszone na grubym "sznurku" z półsłupków, nie oczek łańcuszka...
pozdrawiam
Ania
Chętnie przygarnęłabym Belle Blanc :)
OdpowiedzUsuńCheniu :))
Usuńżyczę by Mikołaj przyniósł Ci ten wymarzone prezenty, a wśród nich BELLE BLANC właśnie :)))
pozdrawiam
Ania
Ja wprawdzie zdecydowanie kawoszem jestem, ale dobra herbata tez nie pogardze. Moj syn za to herbaty wszelakie uwielbia. Najbardziej kocha rooibos, o ktorej nie wspomnialas i najzabawniejsze jest, ze ze wszystkich, ktore kupuje, zawsze rozpozna jedna jedyna z biologicznych upraw jednej, konkretnej marki. 8-latek!!! Pu-erh (zwana "makrelowa", smierdzi wlasnie jak wedzona makrela), kiedys przelknac nie moglam, do tej pory nie lubie tych wszystkich smakowych, za to nie pogardze dobrze zaparzona naturalna rowniez z ekologicznych upraw. Smaku nawet nie da sie porownac (smierdza podobnie). Przypadkiem odkrylam tez 2 wlasciwosci tej czerwonej herbaty. Dziala moczopednie (zbawienna dla mnie przy puchnacych nogach w czasie upalow, stad tez "odchudzajacy" efekt, choc tak naprawde nie odchudza) i bardzo pobudza, dla mnie doskonaly zamiennik kawy w niektorych sytuacjach (gdy nie da sie wypic DOBREJ kawy).
OdpowiedzUsuńTijgerte :))
Usuńfajnego masz Syna :)) ja nie przepadam za rooibosem... a może to wina tych, które piłam... bo ekspresówki o smaku pomarańczowym nie przypadły mi do gustu ;)) a wiesz, że mi zapach "puerki" nie przeszkadza (i pomyśleć, że jako dziecko zatykałam nos pijąc Wigilijny kompot z suszonych owoców twierdząc, że śmierdzi... ;)) no właśnie od kilku osób słyszałam, że odchudza... a ona tylko (lub aż) usuwa wodę z organizmu :)) fajnie, że to napisałaś :))
pozdrawiam
Ania
Pewnie, ze fajnego mam syna:) dzieki:) Ja rowniez w dziecinstwie nie lubilam zapachu kompotu zesliwek. Kasper wprost przeciwnie. Od jakis 2 tygodni nawija o 2 najwazniejszych momentach roku: naszej wigilijnej zupie z suszonch borowikow (ktora w tym roku bedzie wyjatkowo pyszna, bo Kasper zamierza ja gotowac) i wlasnie kompocie ze sliwek. Musza byc same suszone sliwki i absolutnie zadnych dodatkow;) W ciagu roku nie pozwala ani zupy, ani tkiego kompotu ugotowac, czeka na nie caly okragly rok i ani Mikolaj, ani perezenty, ani choinka ani nawet urodziny nie sa w stanie przebic w rankingu tych dwoch najwazniejszych momentow roku:)
UsuńHerbata rooibos jedna drugiej nierowna. Ja dopiero po 3 czy 4 latach odkrylam, ze nie jest syfem, tylko czym pysznym:) ze smakowych jedynie miodowa Pickwicka jest wypijalna, wszelkie cytrusowe sa bleeee.
pozdrawiam, tez Ania;)
Aniu :)) chciałbym by mój Staś w przyszłości był tak fajnym i mądrym Chłopcem jak Kasper :))
Usuńposzukam miodowej Pickwicka i może się przekonam ;))
pozdrawiam w ten poniedziałkowy poranek
Ania
Aniu,
OdpowiedzUsuńależ się za Tobą stęskniłam! :) Bywaj częściej! Podglądam Twoje szydełkowanie i jak dla mnie jesteś bezkonkurencyjna, robisz mega piękne rzeczy, wszystkie równiuteńki - coś cudownego! :)
Buziaki!
Aguś :))
Usuńja do Ciebie często zaglądam i kibicuję :)) i GRATULUJĘ ;)) i trzymam kciuki za zmiany, zmiany :))
tylko, przyznaję się bez bicia - taki tajniaczek jestem...
a od Twoich słów to się zarumieniłam :)) dziękuję :)) a wiem przecież, że Twoja Mama robi piekne rzeczy na szydełku i Ty także (o chociażby chodniczek)
pozdrawiam i buziaki
Ania
Herbatki pijam wciąż......... pomysły cudowne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
LadyDi :))
Usuńdziękuję :))
mam nadzieje, że pomogę choć w małym stopniu niezdecydowanym wybrać upominki dla najbliższych... książka, herbata, lub samodzielnie wykonany drobiazg chyba zawsze się sprawdzi...
pozdrawiam
Ania
Czas na herbate to moj ulubiony sklep i nawet pilam kilka herbat ktore wymienilas.
OdpowiedzUsuńKsiazki uwielbiam i wlasnie z takich prezentow najbardziej sie ciesze, BB nadzwyczajna, potwierdzam!
usciski
Anetko :))
Usuńja uwielbiam ich herbaty :)) tym bardziej, że duża część moich "zbiorów" to herbaty kupione w ukochanym Olsztynie a czasie na herbatę właśnie... lubię z podroży wracać z nowym smakiem herbaty i później pijąc ją wspominam dobre chwile, piękne miejsca...
tak, książki też cieszą mnie najbardziej...
pozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Bożonarodzeniowa herbata...hmmmm, ależ mi ciepło na samą myśl :) i te tajemnicze cukrowe gwiazdki.
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Pani Hiacyncie :D
Justyno :))
Usuńpani Hiacynta uśmiecha się do Wielbicielki i przesyła Ci pozdrowienia..
i też intrygują mnie też cukrowe gwiazdki :))
pozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Bardzo fajne pomysły,może coś wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńAniu :) cieszę się, że mogłam pomóc :))
Usuńpozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Witaj Aniu :) Pisałam juz pare razy na adres sklepowy z pytaniem w sprawie swieczników "babeczek" ale nie odpisujesz. Może moje meila do Ciebie nie dochodza ;( Możesz do mnie napisac na dorotacs@wp.pl ?
OdpowiedzUsuńDorotko :)
Usuńusunęłam wszystkie komentarze, oprócz tego...
nie dostałam od Ciebie żadnego maila - sprawdź proszę adres, czy na dobry wysyłałaś...
adres to biuro@oldcottage.pl
na blogu też jest adres home-sweet-home@wp.pl, więc mogłaś napisać na niego... a oprócz tego wystarczyło zadać raz pytanie odnośnie świeczników babeczek w komentarzach, chyba, że to tajemnica ;), na pewno bym odpowiedziała...nie odpisywałam w weekend, bo to czas, który staramy się spędzić rodzinnie, z dala od komputera, a przede wszystkim pracy...
pozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Herbatki skutecznie zareklamowałaś :) ...a jako, że mogę teraz do woli kaprysić ;), to chyba zażyczę sobie którąś (trzeba korzystać)
OdpowiedzUsuńZa kuzyna Hiacynty (wszak króliki mają ich bez liku) zabieram się od jakiegoś czasu...dlatego uśmiech wywołała na mej twarzy. Słodka królisia ...szczególnie z tym tatuażem ;) (trochę wody upłynie zanim zasiądę do maszyny)
Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie dołączając całusy dla Stasia. Czas ten tak szybko leci... już pewnie o przedszkolu myślisz ;)
Penelopo Kochana :))
Usuńczytałam co u Ciebie, tylko przywilej napisania kilku słów zostawiłam sobie na dziś, bo weekendy obiecaliśmy sobie bez internetu, no czasem łamiemy tez zasady i podczytujemy pomiędzy jednym a drugim łykiem herbaty ;))
pani Hiacynta na pewno ucieszy się z fotek kuzyna, ale teraz to Twoje zdrowie jest najważniejsze...
Staś dziękuję wirtualnej Cioci za buziaki i również przesyła całusy :))
i czytasz mi w myślach - temat przedszkole , integracja i czas bez mamy to ostatnio ulubiony temat naszych rozmów...
pozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Ta książka śni mi się po nocach. A w duecie z tak pyszną herbatką, to dopiero coś ! Pozdrawiam przedświątecznie - M.
OdpowiedzUsuńMaszko :)
Usuńżyczę by Mikołaj przyniósł Ci tylko te wymarzone prezenty :))
pozdrawiam w poniedziałkowy poranek :))
Ania
Dobra herbata to rewelacyjny prezent, a dobra książka - idealny :D Zaciekawiła mnie książka o Albercie, muszę jej poszukać :) Króliczka niezwykle urocza (i ten tatuaż ... miodzio :)) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, wytchnienia, spokoju, nadziei, szczęścia i ciepła rodzinnego jakie niesie ze sobą czas Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuńgreat pictures. Please check out my blog,
OdpowiedzUsuńdentists in Philadelphia
ojejjj, zazdroszczę takiego prezentu od czas na herbatę. to moja ulubiona 'herbaciarnia'! nawet na blogu pokazałam swoją kolekcję... :-)
OdpowiedzUsuńłał! :-)