Jeśli zaglądacie do mnie już jakiś czas wiecie, że uwielbiam białe dynie. Każdej jesieni z tej miłości powstawały szydełkowe odpowiedniki tego cuda.
W tym roku mam pełen koszyk najprawdziwszej baby boo. Wszystko dzięki uprzejmości Pauliny z Dyniowego Love... A oprócz tych piękności w mojej kuchni na swoją kolej czeka 5 dyń INDOMATRONE ... ale o tym już bliżej weekendu, bo to odmiana doskonała do dań słodkich, więc w planach dyniowe ciasteczka, lub może tarta z dyniowym nadzieniem... jeszcze nie wiem... muszę przejrzeć ulubione blogi kulinarne w poszukiwaniu inspiracji...
I znów zamiast większych kadrów uchwycone detale, ale obiecuję poprawę, bo tyle miejsc z naszego mieszkania domaga się byście je poznali...
pozdrawiam i zmykam do pracy...
Ania
Aniu DYNIE - och i ach
OdpowiedzUsuńCzekam na te kadry ;-)
PS.
Wyślij 2nasionka do balerinki - plissssss
Aniu...jak każdy człowiek i ja jestem ciekawa szerszych kadrów. Buziaki dla Ciebie ;-) i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńśliczne dyniaczki !
OdpowiedzUsuńpiękne te dynie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne sa te dynie :) czekam na szersze kadry :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
moje od Pauliny powinny dzis dotrzec.. i baby boo i kilka innycz odmian :D bedzie sie działo :D
OdpowiedzUsuńpiękne ujęcia, piękne dyniusie, ale ten dzbanek - cuuuudo!!!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne kompozycje z dyńkami w roli głównej - też je bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńŚliczne dynie ma pięknych zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńcuda
OdpowiedzUsuńCudowne kompozycje!
OdpowiedzUsuńAle cudowne są :) Piękna kompozycja z metalowym dzbanem, hortensją i dyniami :)
OdpowiedzUsuńDynie we wnetrzu to cudo. Wpasuja sie w kazdy styl i wiem to po sobie :-)
OdpowiedzUsuńOrasey.blogspot.com
One są naprawdę wyjątkowe. Narobiłaś mi apetytu. Jak też na szersze kadry :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne te dynie,aż zazdroszczę...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Piękne te malutkie dynie, aż muszę w sobotę na targu poszukać:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wczoraj czytałam że mają e sprzedwać w Lidl? niedługo do PL się wybieramy,będe musiała zajrzeć za nimi bo są cudne! i nigdy tej odmiany nie miałam :/ :P
OdpowiedzUsuńA pieczoną hokaido jadłaś - coś pysznego :) tu w NO już na koniec sierpnia udało mi się ją kupić :D
Buziaki!
U Ciebie zawsze pięknie i stylowo, miło zajrzeć i popodziwiać! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńPonieważ nie lubię pomarańczu, biała dynia jest wyjściem z sytuacji :-). Też ją kocham bo dziei bieli jest piękna :-)
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia, czekam na szersze.
OdpowiedzUsuńBędę wyczekiwać przepisu.
Ujął mnie delikatny desing bloga. Obserwuję z wielką przyjemnością.
Jeśli mogę, zostawiam LINK do siebie.
http://pani-lecter.blogspot.com/
Kocham dynię! Teraz mam w planie przygotować syrop dyniowy do kawy :)
OdpowiedzUsuńA.
Piękne pastelowe kolory :) A dynie raczej niespotykane.
OdpowiedzUsuńa ja czekam na maila i czekam ;(((( hlip
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a dynie śliczne:) Niestety nie widziałam ich nigdy na naszym ryneczku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)