i bez to nierozłączny duet... chociażby za sprawą piosenki Agnieszki
Osieckiej. Ręka w górę, kto nuci "to był maj, pachniała Saska
Kępa..." na widok każdego krzaka bzu... Pierwsza podnoszę rękę...
Tym razem lilak, bo tak prawidłowo powinniśmy nazywać te urocze fioletowe kwiatuszki, umieściłam w prostym słoju - nabytku z targu staroci na Grzegórzeckiej. Czym byłby pobyt w Krakowie bez wizyty na Grzegórzeckiej... Zawsze wracam z jakimiś "skarbem", chociażby niemiłosiernie brudnym słojem, który po długim moczeniu w domestosie odzyskuje dawny blask... Fajnie wyglądały w nim gałązki kwitnącej jabłoni i tylko nie wiem czemu nie uwieczniłam tego na zdjęciach...
Taka oto kompozycja stoi na moim stoliczku z maszyny, który pokazałam Wam w poprzednim poście... Stoliczek ten, to moja miłość, prezent ślubny od Chrzestnej - tym cenniejszy, że należał do mojej Babci. Teraz marzy mi się wymiana blatu, nawet mam pomysł, ale muszę przekonać do niego mojego M... już widzę jego minę na wieść, że znów wymieniamy blat... ten obecny, jest już 3 blatem i wciąż nie jestem zadowolona z efektu. Za wąski, za szeroki, za jasny, za czerwony to moje zarzuty pod adresem każdego. I choć ten jest w kolorze leksvika to mam wrażenie, że nie pasuje do całości... Wymyśliłam sobie stare dechy, niczym nie zabezpieczone, takie szare od słońca, wiatru... takie jakie można spotkań na wiejskich plotach...
Na koniec mała rada: jeśli chcecie dłużej
cieszyć się urodą bzu (wiem, wiem lilakiem, ale bez brzmi według mnie lepiej) w wazonie, to
po pierwsze wybierajcie gałązki z rozwiniętymi kwiatami, a po drugie po
zerwaniu najlepiej na krótką chwilę zanurzyć je we wrzątku (to zresztą działa w
przypadku wszystkich kwiatów o zdrewniałych łodyżkach)
Pozdrawiam Was majowo – wiosennie – słonecznie
Ania
Dzięki:-) db rady chętnie słucham pzdr
OdpowiedzUsuńKarolino :))
OdpowiedzUsuńpolecam sie na przyszłość :))
pozdrawiam
Ania
Kocham bez, ale szkoda, że tak krótko można się nim cieszyć w wazonie. Dziękuję za radę:) Śliczny stolik, myślę, że z jasnym blatem będzie mu ,,do twarzy'';)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Justine :))
Usuńmam nadzieję, że rada okaże się pomocna :)) ja tak robię już od kilku lat i w ten sposób bukietem z bzu cieszę nawet tydzień ;))
widzę w wyobraźni, jak ten mój stolik powinien wyglądać :)) i będę dążyć do ideału ;)
pozdrawiam
Ania
piękne zdjęcie i urocza kompozycja
OdpowiedzUsuńEdyto :))
Usuńdziękuję :))
bardzo lubię kwiaty w naczyniach, które nie przyćmiewają ich urody, ale same w sobie też są piękne... w prostocie siła ;)
pozdrawiam
Ania
Uwielbiam bez :) w takiej prostej butelce wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Basiu Kochana :))
Usuńdziękuję :))
i pomyśleć, że przez jakiś czas byłam zła, że dałam się skusić na tę butlę (a może gąsiorek na wino).... po moczeniu w domestosie, gdy udało mi się usunąć cały osad zmieniłam zdanie ;)))
pozdrawiam
Ania
Mój bez jeszcze nie rozwinięty.Czekam cierpliwie na jego kwiaty. Stoliczek ze starej maszyny i u mnie jest ,jeżeli stare obdrapane nogi i jakiś zdobyty blat można nazwać stolikiem. Jego 5 mninut dopiero nastąpi :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlicjo :)
Usuńszczęściara z Ciebie „mój” bez już przekwita niestety... czekam na 5 minut Twojego stoliczka ;)) pamiętam ile miałam frajdy w czyszczeniu stelaża z chyba 158 warstw farby...
pozdrawiam
Ania
O widzisz,nie znałam tej metody przedłużania żywotności tych jakże cudnych roślinek.Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Pozdrawiam!
Karmelowa :))
Usuńdziękuję za odwiedziny :))
Polecam się na przyszłość ;)) metoda sprawdza się także przy piwoniach, które już przecież niedługo zagoszczą w naszych wazonach J)
pozdrawiam
Ania
U mnie bez ( lilak;)) już w ogrodzie zakwitł! Pachnie przecudnie!
OdpowiedzUsuńMagdo :))
Usuńtak ten zapach zniewala.... wczoraj gdy powietrze było wilgotne od deszczu miałam wrażenie, że bez pachnie mocniej, bardziej intensywnie... czułam się ja k w tajemniczym ogrodzie :))
pozdrawiam
Ania
U mnie w domu też cudownie pachnie bzem i konwaliami:)). Aniu uwielbiam Twoje zdjęcia i kompozycje na nich:).
OdpowiedzUsuńButelka piękna, tez mam słabość do wszelkich szkiełek okrągłych:)
Pozdrawiam ciepło!
Iluś Kochana:)))
UsuńWidziałam, podziwiałam Twoje bukiety :))
Dzbanka emaliowanego zazdroszczę :)) a bez wygląda w nim niezwykle romantycznie :))
Dziękuję i się rumienię za komplementy :))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Dzięki za radę, chętnie wypróbuję. Mamy na działce bez i nie zrywamy go do wazonu tylko dlatego, że szybko nam padał. Ale teraz to co innego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dasiu :))
Usuńtej rady udzieliła mi kilka lat temu znajoma kwiaciarka i od tego czasu stosuję ją chętnie i równie chętnie dzielę się nią z innymi... bo jak piszesz szkoda by bez szybko tracił swoją urodę w wazonie... czasem widzę jak ludzie zrywają= niszczą ogromne krzaki bzu na moim osiedlu i zastanawiam się ile z tych osób wyrzucie zwiędnięty bez na drugi dzień...
pozdrawiam
Ania
Zaraz idę po bez do ogrodu. Bardzo dziękuję za radę, zawsze szybko padał w mieszkaniu. Piękne dekoracje. Pozdrawiam serdecznie Kaśka
OdpowiedzUsuńKasiu :))
Usuńcieszę się, że mogłam pomóc... zazdroszczę Ci tego bzu w ogrodzie, ja niestety muszę się cieszyć tym, którym obdarowują mnie dobre duszki ;))
pozdrawiam
Ania
Przepięknie wygląda bez w tym słoiku, cudna kompozycja. Jak ja uwielbiam zapach tych kwiatów..prawdziwa wiosna... Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńHome on the Hill
UsuńTak, bez jest niezaprzeczalnym królem(??) wiosny... tak jak piwonia, jest jej królową ;))
Pozdrawiam serdecznie
Ania
uwielbiam Bez :)))
OdpowiedzUsuńMartuchnaj :))
Usuńwitam w klubie miłośników tych drobnych fioletowych kwiatuszków ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Cudna kompozycja!! A bez i jego zapach to zapach mojego rodzinnego ogrodu - sąsiadka ma tuż za płotem dwa piękne stare lilaki, które co roku zwieszają gałęzie pełne kwiatów aż nad furtkę do domu rodziców...
OdpowiedzUsuńAniu :))
Usuńwyobrażam sobie jak ten zwisający bez nad furtką musi pięknie wyglądać :)) jak zachęca do odwiedzin :)) i kojarzy mi się z tajemniczym ogrodem
pozdrawiam serdecznie
Ania
Piękny nabytek ,bez prezentuje się w nim cudownie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jadziu :))
UsuńDziękuję :))
często robię zakupy pod wpływem impulsu, a później żałuję... tak było i przy zakupie tej butli... bo choć zachwyciła mnie kształtem od pierwszej chwili, to miałam moment zwątpienia gdy nie mogłam jej doczyścić... nawet myślałam, że butla jednak wyląduje na śmietniku i wówczas pomyślałam, że jak domestos nie pomoże to już nic nie da rady temu osadowi... i jak widać udało się ;))
Pozdrawiam
Ania
pięknie, wiosenne, pachnąco:)
OdpowiedzUsuńMagdo :))
Usuńkwintesencja wiosny... tak, jak twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, kruchy placek z rabarbarem i bieganie boso po trawie ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Ja tez uwielbiam bez...Skorzystam z Twoich rad, bo w wazonie faktycznie krótko stoi..zaraz tak klapnie...
OdpowiedzUsuńAguś :))
Usuńpolecam tę radę, mnie nie zawiodła jeszcze nigdy :)) i witaj w klubie bzowo zakręconych ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
dzięki za radę , a piosenke bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńAvrea :))
UsuńCzasem najprostsze sposoby są najlepsze... nie żadne chemiczne odżywki, tylko kilka chwil we wrzącej wodzie... ja tak traktuję wszystkie kwiaty o zdrewniałych łodyżkach- róże, piwonie, lewkonie...
pozdrawiam
Ania
Aniu, zdradź, proszę, o jaki targ staroci chodzi? Czy to pod halą gdzieś, czy gdzie? Nie moja część Krk i nie wiem, a chętnie się dowiem :)
OdpowiedzUsuńAndju :))
Usuńtak, to właśnie to miejsce :))
maż - specjalista od Krakowa uświadomił mi, że wKrakowie mówi się właśnie "pod halą", nie na Grzegórzeckiej ;))
i znalazłam tak na szybko dwa linki do fajnych blogów ze zdjęciami tego magicznego miejsca...
http://barlew.pl/targ-przy-grzegorzeckiej-w-krakowie/
http://myzorki.wordpress.com/2011/01/30/niedzielny-krakow/
pozdrawiam
Ania
Cudowne zdjęcia *.* , obserwuję i liczę na rewanż ;) http://olussblog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń