Podobno na świecie istnieje około 3.000 (tak 3.000) odmian tych wspaniałych kwiatów...
Dla mnie wiosna bez piwonii nie byłaby chyba wiosną... uwielbiam je wszystkie i te bardzo wczesne, piękne ciemnopurpurowe o zapachu drożdży.... (no właśnie, czy macie w swoich ogródkach takowe, czy tylko moja Mama ma taki dziwny wynalazek?) i te późniejsze o zniewalającym zapachu i kolorach od kremowobiałego do ciemnego różu...
Chyba tym, co sprawia, że są tak wyjątkowe jest ich ulotność... kilka, kilkanaście dni i już ich nie ma i by cieszyć się ich pięknem znów będziemy czekać na maj i czerwiec...
A ja już czekam na kilka dni wolnego... w piątek wyjeżdżamy na zasłużony (lub nie) urlop... przed nami wspaniały czas spędzony z Przyjaciółmi w Bieszczadach...
pozdrawiam
Ania
Dla mnie wiosna bez piwonii nie byłaby chyba wiosną... uwielbiam je wszystkie i te bardzo wczesne, piękne ciemnopurpurowe o zapachu drożdży.... (no właśnie, czy macie w swoich ogródkach takowe, czy tylko moja Mama ma taki dziwny wynalazek?) i te późniejsze o zniewalającym zapachu i kolorach od kremowobiałego do ciemnego różu...
Chyba tym, co sprawia, że są tak wyjątkowe jest ich ulotność... kilka, kilkanaście dni i już ich nie ma i by cieszyć się ich pięknem znów będziemy czekać na maj i czerwiec...
A ja już czekam na kilka dni wolnego... w piątek wyjeżdżamy na zasłużony (lub nie) urlop... przed nami wspaniały czas spędzony z Przyjaciółmi w Bieszczadach...
pozdrawiam
Ania
ważne, że urlop :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam piwonie, mam ich w ogrodzie niezłą kolekcję :)
info : musiałam zmienić adres bloga :
http://mondocane-j.blogspot.com
ja niestety nie mam ogrodu, nawet ogródka - jedynie mały trawnik pod blokiem, w tym roku bardzo zaniedbany, ale tak myślę o krzaku piwonii i hortensji... zazdroszczę Ci tej kolekcji ;))
Usuńpozdrawiam
Ania
Widzę angielskie gazetki... :) Moje ulubione tytuły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
K.
Wygnanko :))
Usuńkupuję w celu inspiracji i też je lubię, choć czasem za mało w nich wnętrz, za dużo reklam (to moje bardzo subiektywne zdanie)
pozdrawiam
Ania
Ja też bardzo lubię piwnonie. Szkoda, że tak szybko przemijaja. Moja kolekcja dostępna tu: www.ogrodzfantazja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAgo :)
Usuńobejrzałam i zazdroszczę kilku eksponatów z kolekcji (ale tak dobrze, by nie zauroczyć ;))
a to, że przemijają tak szybko, czyni je właśnie wyjątkowymi ;))
pozdrawiam
Ania
udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńa piwonie to mój ukochany zapach kwiatów, mam to szczęście, że urodziłam się na początku czerwca i zawsze dostawałam je na urodziny
hmmm, może dlatego tak je lubię :)
Gosiu :))
Usuńszczęściara z ciebie :))
i pewnie spóźnione, ale naprawdę serdeczne życzenia urodzinowe Ci przesyłam
pozdrawiam
Ania
Piwonki przepiękne,też je lubię jednak nie mam w ogrodzie, nad czym bardzo ubolewam, zwłaszcza wtedy, gdy kwitną. Llooka ostatnio pokazała żółte okazy-przepiękne!
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu i dużo słonka Wam życzę.
Pozdrawiam!
Iluś :)
Usuńwidziałam żółtą piwonię u Llooki i na początku myślałam, że to zabawa programem graficznym ;))
później na Allegro znalazłam sadzonki... ale tak naprawdę to mam mieszane uczucia... bo piękne, nietypowe, wyjątkowe, ale piwonie kojarzą mi się jako kwiaty bieli i różu :)))
dziękuję i nie dziękuję by nie zapeszyć ;))
pozdrawiam
Ania
Bardzo lubię twojego bloga i pomyślałam sobie czy mogłabyś dodać w następnej notce link do konkursu? dla mnie i moich koleżanek wiele by to znaczyło z góry dziękuję. Jak możesz to też kliknij "lubię to!" pod naszą pracą :)
OdpowiedzUsuńhttp://jezdzezglowa.pl/pl/plakat.html?id=260
Witaj :)
Usuńpewnie, że dodam - postaram się też umieścić informację na bocznym pasku ;))
pozdrawiam
Ania
taaak piwonie są cudne, wręcz doskonałe... a Twoje zdjęcie jest po prostu przepiękne...
OdpowiedzUsuńYstin :))
Usuń"dziękuje :))
wiem, że jeszcze mi daleko do Mistrzów (Mistrzyń) fotografii, tym bardziej Twoje słowa bardzo cieszą :)
dziękuję :)))
i masz rację - piwonie (peonie-jak lubię o nich mówić) są doskonałe ;))
pozdrawiam
Ania
Też jestem z klubu tych co lubią piwonie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie !
Cat-arzyno ;))
Usuńwitaj więc w klubie miłośników piwonii
Dziękuję :))
Widziałam Twój żakiet i to jest dopiero mistrzostwo świata!!!
pozdrawiam
Ania
piwonia piękna
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku życzę
pozdrawiam
:)
Martuchnaj :))
Usuńdziękuje :)) i nie dziękuję by nie zapeszyć, by słonko świeciło tak, jak dziś ;))
pozdrawiam
Ania
Pięknie pachną... udanego urlopu :)
OdpowiedzUsuńChenio :))
Usuńtak, ten zapach zniewala ;)) choć tak, jak pisałam te wczesne (mojej Mamy) mają bardzo kontrowersyjny zapach... pamiętam jak za pierwszym razem zastanawiałam się kto zapomniał o zaczynie na ciasto drożdżowe ;))
dziękuję i nie dziękuję ;)) by nie zapeszyć :))
pozdrawiam
Ania
Jak Ty Kochana pięknie o tych kwiatach piszesz, zdjęcia jak zwykle - cudne.
OdpowiedzUsuńU mnie w wazonie dziś też piwonie - białe, na razie w pączkach, czekam aż się rozwiną....
Udanego wypoczynku.
Pozdrawiam ciepło :)
Olgo :))
Usuńdziękuję :)) bo to mi w duszy gra ;))
białe, też je bardzo, bardzo lubię, ale tym razem postawiłam na kolor ;))
dziękuję i nie dziękuję ;)) by nie zapeszyć ;))
pozdrawiam
Ania
Piwonie są po prostu piękne.
OdpowiedzUsuńDla nas padało dużo, więc cieszył się ich zaledwie kilka dni ...
Tak więc w przyszłym roku będę cieszyć się świetność.
Miłego relaksujący czas.
Jarka
Witaj Jarko :)
Usuńbardzo dziękuje za odwiedziny :))
ten deszcz, to, że tak krótko cieszyły Cię w tym roku sprawi, że w przyszłym roku będą jeszcze bardziej wyczekiwane ;))
dziękuję
pozdrawiam
Ania
Widzę, że nie tylko ja zakochałam się w pelargoniach.Piękne zdjęcie, jak zwykle zresztą. Przyjemnego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńGabraj :)) pelargonie też kocham ;)) i pewnie poświęcę im kilka zdań po powrocie z urlopu ;))
Usuńdziękuję i nie dziękuję by nie zapeszyć ;))
pozdrawiam
Ania
Cudnie napisałaś o piwoniach...
OdpowiedzUsuńJesteśmy razem w tym samym Klubie(po raz drugi, hi, hi)
W moim ogrodzie zaobserwowałam , że najpierw zakwitają duże czerwone z żółtymi pręcikami(dokładnie te,o których wspominasz), za chwilkę białe, a na sam koniec, gdy już poprzedniczki przekwitną - różowe.
Piwonie kojarzą mi się bardzo z dwiema bliskimi mi osobami - Babcią, to były oprócz narcyz i żonkili jedyne wieloletnie kwiaty w jej ogrodzie oraz z moim Wujkiem , który zawsze na dzień Mamy zrywał jedną nierozkwitniętą piwonię dla swojej Mamy, czyli mojej Babci. Dziś obu kochanych osób już nie ma, ale mam jeszcze te kwiaty:)
Marapuama ;))
Usuńcała przyjemność po mojej stronie ;))
pięknie napisałaś o Swoich Bliskich... to wspaniale mieć takie wspomnienia i skojarzenia :))
już zazdroszczę Ci tej kolekcji ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
ja jestem niepocieszona, ponieważ w tym roku moja piwonia ma tylko jeden , jedyny kwiatek !!!
OdpowiedzUsuńAle pachnie tak zniewalająco, ze za każdym razem gdy wchodzę do ogrodu wsadzam w niego nosa :)))
Artambrozja :))
Usuńtym bardziej cenny ;))
też uwielbiam wsadzać nos w kwiaty - najpierw w osiedlowy bez, teraz jaśmin...
pozdrawiam serdecznie
Ania
och, piwonie uwielbiam! szkoda, że są tak krotko ;/
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku Aniu :)
Ikuś :))
Usuńdziękuję :))
pogodę (ODPUKAĆ!!) mamy fantastyczną :))
mam nadzieję, że Ty też wypoczywasz na urlopie ;))
pozdrawiam Ania
uwielbiam peonie, zarówno te ciemniejsze jak i takie bladoróżowe jak na Twoim zdjęciu:) fajne jest w nich to że są takie pękate i delikatne jednocześnie.
OdpowiedzUsuńMartoeM :))
OdpowiedzUsuńzawsze mnie zastanawia, jak tak drobna gałązka jest w stanie utrzymać tak duży (i pękaty) kwiat :))
dziękuje za odwiedziny
pozdrawiam
Ania