Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy u moich Rodziców na Mazurach, muszę przyznać, że natura „stanęła na wysokości zadania” i pogodę mieliśmy idealną, nie za zimno, bo coś około 3 stopni na minusie, i jak pokazują zdjęcia śnieg, śnieg, śnieg... i tylko teraz żałuję, że nie wpadliśmy na pomysł zorganizowania kuligu...
... albo mnie oczy bolą, albo zdjęcia nieostre - nie potrafię w tym momencie tego ocenić....
jak pięknie....mi tylko do szczęścia takiej własnie pogody w Święta brakowało...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też nie mam nic przeciwko temu, aby TAK było :))
OdpowiedzUsuńDzięki Anne za piękne zdjęcia.
Pozdrawiam cieplo.
Asiu i Joasiu :)))
OdpowiedzUsuńAle śniegu :o
OdpowiedzUsuńNie pamietam, keidy ostatnio taki widziałam w Wielkoposce :(((
Śnieg,śnieg,śnieg!A choćby nawet tylko na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńTakie to swięta..Dużo śniegu.A u nas nic...
OdpowiedzUsuńdziewczyny :)) zapraszam na Mazury - są piękne o każdej porze roku :)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe śnieżne święta miałaś:)))
OdpowiedzUsuńSuper i zazdroszczę:)
Ja święta spędziłam w Legionowie:)
Pozdrawiam
Pięknie !U mnie troszeczkę śniegu ,ale choć mało ,to i tak lepsze to ,niż nic.
OdpowiedzUsuńPozazdrościć tak urokliwych krajobrazów.
Bo to jest tak, że kto był grzeczny przez cały rok, ten ma takie malownicze, śnieżne pejzaże na Święta :) U mnie więcej szronu w lodówce niż śniegu na dworze:))
OdpowiedzUsuńSuper zdiecia!Nas zaskoczyla piekna i sloneczna pogoda :-/ W okresie swiat nie spadl ani jeden platek sniegu!Wiec postanowilismy zrewanzowac to sobie i pojechalismy w sobote na stoki narciarskie :-)Oczywiscie nie umiemy jeszcze jezdzic na nartach ale Noemi miala taka radoche,ze postanowilismy czesciej praktykowac sporty zimowe:-)Ah ten snieg...Pozdrowka sle cieplutkie dla ciebie Aniu.
OdpowiedzUsuńpięknie , na świeta wszędzie powinny byc takie widoki
OdpowiedzUsuńPiękne takie śnieżne Święta, u mnie spadało parę płatków, ale nawet do ziemi nie zdążyło dolecieć, a co dopiero mówić o takich białych "dywanach" jakie Ty miałaś...
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńOllu, mój mąż twierdzi, że musiały się komuś adresy pomylić, bo byłam niegrzeczna i nie zasłużyłam na taki śnieżek ;))
Madziu, wiesz, ze myślałam o Tobie w święta - zastanawiałam się gdzie je spędzasz.... penie będziemy miały jeszcze nie jedną okazję by się spotkać :))
a w Legionowie -6 st.C i ani jednego grama śniegu ciekawe jak przetrwają moje krzaki... (bo jak zwykle zapomniałam je okryć :(( )
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko z kubkiem gorącej czekolady :)))
ale pięknie musiało być !!! zazdroszczę tego puchu - u nas jak na lekarstwo w tym roku :(
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego zbliżającego się wielkimi krokami Nowego Roku! Samych pięknych przygód i oby 2009 rok był piękniejszy od najpiękniejszego dnia mijającego roku!
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Kemotka ;)
Matko! Jaka przepiękna zima! Ja też tak chcę... Zazdroszczę przepięknej scenerii i łaskawości natury.
OdpowiedzUsuńOjej, to jednak śnieg gdzieś był??? Na Kujawach, gdzie ja święta spędzałam, ani ani...
OdpowiedzUsuńAnne,
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń w 2009 roku:))))
Trzymaj się ciepło,
Alicja