Chwosty

Na życzenie Sary zrobiłam mały foto-kurs robienia „chwaścików”. Wszystkie czynności (razem wzięte) zajmują od 5 do 10 minut, robi się je więc szybko i nie jest to skomplikowane...
1. potrzebujemy tekturki (może być nawet zwykła gazeta, kartka papieru zwinięta do wymaganej szerokości (czyli długości chwosta); w moich zakładkach chwosty mają długość ok. 4 cm, więc tekturkę najlepiej przyciąć na 4,5 cm

2. następnie nawijamy na nią nitkę, tak dużo jakiej grubości chcemy uzyskać
chwosta – w zasadzie (wiem z autopsji), że cieńsze są ładniejsze; należy zwrócić uwagę, by nitka początkowa troszkę wystawała ponad (długość nie ma znaczenia), oraz by nitka końcowa (po obcięciu) układała się w tą samą stronę.


3. związujemy u góry podwójnie złożoną nitką (można nitkę posmarować woskiem, wówczas świetnie się zaciska, a przede wszystkim nie rozchodzi przy zawiązywaniu (wypróbowany sposób z kursu ozdób robionych ze słomy) – dobrze by nitka pozostała długa- posłuży do przywiązania, przyszycia chwosta w wybrane miejsce;



4. przeciąć nitki na dole chwosta (można też najpierw zdjąć z kartonika)


5. przewiązać chwosta, by nadać mu „główkę” , im ciaśniej tym jest ładniejsza, a następnie można nitki obciąć bardzo krótko, lub (tak jak ja) „dołożyć” do chwosta



6. wyrównać dół


przepraszam, za jakość zdjęć ale światło jest byle jakie, a chciałam to zrobić dziś korzystając z dnia wolnego

Komentarze

  1. anne, proszę Cię, odezwij się do mnie: galeria@oranzeria.com, napisałabym, ale nie wiem, jaki masz adres.
    Chwościki stylowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nawet takie beztalencie jak ja zrobi chwościki po takim instruktażu - tylko do jakiej zakładki to przyczepię ;)

    Cień wiatru zaczytywany u mnie przez całą rodzinę, sąsiadów i ich znajomych
    Kocham Barcelonę i mogłabym tam zamieszkać - niedługo wrzucę kilka fotek zrobionych przez mojego Młodego: był tam w lipcu, był też w wesołym miasteczku - cena za wejście jest obłędna, ale jest opcja wieczorna - tańsza (stronka www.portaventura.co.uk)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oniemiałam z wrażenia, że to dla mnie (a co!) :)
    Bardzo, bardzo dziękuję; widzę, że i innym się ten pomysł przyda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd przyznać, ale ja dotąd nie wiedziałam , co to są chwościki. Śmieszne , ale prawdziwe. Mam ich troche tu i ówdzie, ale nie nazywałam ich. A teraz je zrobię - sama, choć naturalnie zainspirowana Twoim blogiem i z wielka pomoca jego zasobów. To dopiero jest moc bloga ! dziękuję ogromnie. Pozdrawiam serdecznie (-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Ivon777, cieszę się, ze mogłam pomóc :)))
    na jednym z moich ulubionych blogów wklejam link bezpośrednio do zdjęcia:
    http://bp2.blogger.com/_KcvJNo35lvA/SIYZjnbsSUI/AAAAAAAAB7I/zLtRZ_M_F7U/s1600-h/3g+Mes+soldes+d%27%C3%A9t%C3%A9+-+Un+C%C5%93ur+en+Provence+%C2%A9.jpg

    przykład wykorzystania chwostów w pachnących sercach :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. a blog to oczywiście:
    http://heartinprovence.blogspot.com/
    czyli A Heart in Provence
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję ...