"Coraz bliżej święta...
" z tą myślą budzę się codziennie i odhaczam na liście zadań kolejne
pozycje. Bo te Święta Bożego Narodzenia będą
nietypowe. Co roku piszę Wam, iż wyjeżdżamy do jednych, lub drugich Rodziców. W
tym roku zostajemy w domku i spędzimy te świąteczne chwile tylko w trójeczkę. I
chciałabym by wszystko było idealne, niemalże jak z reklamy... Jednak nie zależy mi na tytule
"perfekcyjnej pani domu".
Nie. Daleko mi do ideału. Chcę by
był to po prostu fajny, rodzinnie
spędzony czas. Z ulubionymi filmami, książkami
i grami. I ciasteczkami do pochrupania z kubkiem gorącej czekolady...
Od kilku
dni menu kolacji wigilijnej mam już ułożone. Będzie to, co lubimy najbardziej.
Kapusta z grochem według przepisu mojej mamy i pieczona ryba. Barszcz z uszkami
według przepisu mamy M. Będzie kompot z suszonych owoców, na który chyba ja
cieszę się najbardziej. Pamiętam, jako dziecko, bardzo, ale to bardzo go nie lubiłam.
Już sam zapach skutecznie mnie zniechęcał. Zatykałam nos i z teatralnym
obrzydzeniem wypijałam kilka łyków. Dziś nie wyobrażam sobie Wigilii bez tego
smaku i aromatu... Czy do tego smaku trzeba dorosnąć??? Staś co roku reaguje, tak jak ja przed laty i dokładnie wiem, co powie: "o nie, tego
to na pewno nie będę pił".
Przygotuję bardzo nieświąteczną pastę jajeczną, bo z krakersami jest świetną
przekąską. Lepszą niż chipsy jak mówi nasz 7-latek. I do tego góra domowych ciasteczek. Te popękane,
czekoladowe o zapachu piernika w
ubiegłym roku zrobiły furorę.
Powolutku dekoruję nasze cztery
kąty. Zainspirowana ulubionymi latarenkami - domkami zaprojektowałam i wyszyłam
szare kamieniczki. Zajęło mi to rok. A w zasadzie w ubiegłym roku zrodził się w
mojej głowie ten pomysł, ale jak niemal wszystko musiał czekać na odpowiednią chwilę.
Realizacja to już tylko 2 grudniowe
wieczory. Mała rzecz, a cieszy mnie
ogromnie!
Menu tak jak u nas ..no może bez krakersów z pastą jajeczną:)haha:)))ciasteczka czekoladowe są mega pyszne,piekłam je pierwszy raz dzięki Kasi z bloga "Dom pod brzozą":))jak napisałaś,że rok powstawał obrazek to troszkę zaparło mi dech:))dobrze ,że wyjaśniłaś ,że projekt nie wykonanie:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:))wesołych świąt:)
Bożenko :) pasta jajeczna z bagietką (lub gdy jej brak to z krakersami właśnie) to nieodłączny element naszego rodzinnego oglądania filmów :) to kolacja i przegryzka w jednym :) więc skoro mamy zaplanowane rodzinne oglądanie nie może jej zabraknąć w naszym menu :) i bez względu ile bym jej zrobiła z 6,8 czy 10 jajek zawsze jest za mało ;) Blog Kasi to prawdziwa skarbnica słodkich wypieków. Mam w planach upiec migdałowe gwiazdki i kokosowe rogaliki właśnie z przepisów Kasi:) a jeszcze te cudowne zdjęcia zachęcają do wypieków :) :) a obrazek... w ubiegłym roku zaczęłam tworzyć wzór, ale cały czas mi coś nie pasowało i odpuściłam... w tym roku gdy ustawiłam te latarenki-domki jakoś tak mi się to wszystko przypomniało. Wyciągnęłam ubiegłoroczne próby, trochę je przerobiłam i oto jest :) może tego nie widać, ale obrazek jest bardzo malutki i ma 7 x 6cm.
Usuńpozdrawiam cieplutko
i także życzę Ci Bożenko zdrowych, pogodnych Świat Bożego Narodzenia
Ania
czyli,że pasta to taka wasza tradycja:))więc koniecznie ją szanujcie:))takie rzeczy pamięta się do starości:)))
Usuńpozdrawiam
na to wychodzi ;) jedni mają karpia w galarecie (już tęsknie do tego w wykonaniu mojej Mamy) inni pierogi z suszonymi śliwami (tak na marginesie jestem bardzo ciekawa ich smaku) a my mamy pastę jajeczną ;) ale nie na Wigilię :) zrobię ją pewnie w poniedziałek, bo widząc prognozę pogody i deszcz, deszcz, deszcz to będą bardzo kanapowe święta...
Usuńpozdrawiam cieplutko
Ania
Zgadzam się z Tobą, że podczas Świąt najważniejszy jest czas spędzony wspólnie z rodziną :) Gratuluję pomysłu na dekoracje.
UsuńCzytając o kompocie aż się wzruszyłam: wypisz, wymaluj identyczna sytuacja u mnie - nie znosiłam w dzieciństwie nawet zapachu, a teraz uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńEvo dziękuję za Twoje słowa :) czyli jednak do tego smaku trzeba dorosnąć :) I tak sobie myślę, czy gdyby gościł częściej na naszym stole, nie tylko w Wigilię, byłby tak wyjątkowy, magiczny???
Usuńpozdrawiam cieplutko
Ania
jak byłam dzieckiem też kompotu nie lubiłam dla mnie śierdział jak papierosy ;p
OdpowiedzUsuńwesołych Świąt
a teraz??? nadal pachnie papierosami według Ciebie??? Czy może dałaś się przekonać i polubiłaś??
Usuńpozdrawiam cieplutko
i zdrowych, radosnych Świat
życzę
Ania
Pięknych i pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie pozdrawiam:)
Witam!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że miałam sposobność odkryć Twój blog, jest wspaniały! I z przyjemnością zostanę Tu na dłużej, pozdrawiam :)
Thanks very interesting blog!
OdpowiedzUsuńI simply couldn't leave your web site prior to suggesting that I actually loved the usual info a person provide for your visitors?
OdpowiedzUsuńIs going to be again frequently to check up on new posts
Bardzo inspirujący blog. Przepiękne szare kamieniczki :)
OdpowiedzUsuń