Moi Mężczyźni wyjechali dziś na narty, na tygodniowe szaleństwo na biegówkach i zjazdówkach... Jak na prawdziwą "matkę polkę" i "matkę panikarę" przystało, jednym z kluczowych zagadnień jest dla mnie prawidłowe odżywianie Stasia. Zwłaszcza pod moja nieobecność. Panowie wyjechali do moich Teściów, więc o śniadania, obiady i kolacje jestem spokojna. Martwią mnie natomiast przekąski pomiędzy sportowym szaleństwem.
Z praktyki wiem, że najlepiej smakują wówczas rożne batony. Nie nudne kanapki, a na sałatkę nie zawsze jest miejsce. A baton to baton, zmieści się nawet w najmniejszej kieszeni. Jednak często czytając ich skład można dostać naprawdę bólu głowy. Dlatego postanowiłam sama upiec batony dla moich chłopaków... Batony spersonalizowane, czyli z ulubionymi składnikami. Bez czekolady, orzechów (alergia), ale za to z żurawiną, pestkami dyni i słonecznika...
Przepis znalazłam na niezawodnym blogu Doroty Moje wypieki. Troszkę go zmodyfikowałam do naszych potrzeb. Zamiast wspomnianych orzechów i sezamu w środku znalazły się płatki migdałowe, suszone morele, chipsy bananowe - razem 350 g bakalii.
i chyba pobiłam swój rekord...
Dzisiejszy post to już 6 w tym roku. Zważywszy, iż w 2014 ukazało się 19 wszystkich jest to znaczna poprawa...
pozdrawiam
Ania
Smakowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMoniko :))
Usuńdziękuję :))
a batony jakie pyszne... nawet się na 1 "załapałam" ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Batony wyglądają bardzo smakowicie, na pewno są pyszne:) Jestem pewna, że każdy łasuch skusi się na taki zdrowy łakoć , szczególnie po narciarskim szaleństwie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny , Agness :)
Agness :)
Usuńdziękuję :)) na pewno jest to świetna alternatywa dla wszystkich M... S... T... B... i innych reklamowanych ;)) nie wiem tak naprawdę jak to jest z tym mlekiem skondensowanym (kalorii ma pewnie 1500 ale po narciarskim szaleństwie to nie przeszkadza), wyrzuciłam puszkę nim przeczytałam skład, ale dodając płatki u mnie pełnoziarniste, pestki, bakalie choć z założenia będą zdrowsze ;))
pozdrawiam
Ania
i zajrzę na pewno :))
dziękuję :)))
ale pysznie to wszystko wygląda! zjadłabym oj zjadła :)
OdpowiedzUsuńdobrego wieczoru
Aniu :))
Usuńdziękuję :))
ja ostatnio zachwycałam się Twoim ciastem z jabłkami :))
te batony podobają mi się m.in. dlatego, iż dodaję to, co lubimy i każdy ma taki spersonalizowany batonik... w moich obowiązkowo znalazłyby się śliwki suszone... ale dla Chłopaków wolałam nie ryzykować ;)))
pozdrawiam serdecznie
Ania
batony wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko :)
Usuńi smakują fajnie... zdjęcia robiłam dziś pomiędzy pakowaniem ciepłych spodni, książek i zabawek ;)) wiec może i nie są doskonałe, ale nie było czasu na poprawki... i Panowie nie protestowali gdy pakowałam Im całą blachę batoników... no prawie całą, bo po 1 zjedliśmy wczoraj "by sprawdzić, czy nie kwaskowate" ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Batony wygladaja przepysznie, musze leciec do Dorotki sprawdzic, tez lubie jej przepisy i wiele z nich wykorzystuje w mojej kuchni. Pieknie je sfotografowalas, az by sie chcialo siegnac do komputera i podkrasc jednego:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKamillo :))
Usuńczęstuj się proszę do woli choć w domku niestety zostały mi tylko te na zdjęciach, bo reszta pojechała w góry... ja również lubię przepisy Doroty i często z nich korzystam :)) fajnie mieć takie sprawdzone miejsca ;))
dziękuję :)))
pozdrawiam cieplutko :))
Ania
Pycha!
OdpowiedzUsuńEwo :)
Usuńoj pycha, pycha ;)) polecam z całego serca ;)) nie są twarde, a tego obawiałam się najbardziej...
pozdrawiam serdecznie
Ania
Matko Polko i 'Matko Panikaro' ;)
OdpowiedzUsuńzwracam się do Ciebie z prośbą o wykorzystanie czasu nieobecności Twoich mężczyzn na aktywny wypoczynek w postaci leżenia, pachnienia i czytania tych wszystkich nieprzeczytanych stron... :) nie martw się na zapas! dziś jeden z moich znajomych powiedział mi, że jeśli już należy się zamartwiać, to problemami zaistniałymi, a nie tymi, których nie ma! i myślę, że ma rację :)
Twoje chłopaki nie wyjechały na kraniec świata, gdzie nie ma z nimi kontaktu, są pod dobrą opieką i jestem pewna, bawią się świetnie. Ty też się zrelaksuj, myślę, że Ci się taki relaks należy :)
batony wyglądają przepysznie! bardzo takie lubię :)
uściski i serdeczne pozdrowienia! :)
M.
Marysiu Kochana :))
Usuńjak Ty mnie dobrze znasz!!! ja już oczyma wyobraźni widzę wszystkie kataklizmy świata (Tfu!! odpukać w niemalowane!!)
dlatego teraz zmykam, zrobię sobie gorącą herbatkę i obejrzę CSI Las Vegas ;)) bo właśnie się zaczynają :))
dziękuje za te świetne słowa :))))))))))))))))))))))))
pozdrawiam cieplutko
Ania
Wyglądają smakowicie i może ja się skuszę :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlicjo :))
Usuńpolecam z całego serca :) są pyszne, tanie, proste w przygotowaniu, a co najważniejsze możesz dodać te bakalie (itp.), które lubisz ;))
pozdrawiam
Ania
Apetycznie wyglądają :-) Chłopcy pewnie zachwyceni :-)
OdpowiedzUsuń:) i tak smakują :)) nie protestowali gdy spakowałam im wszystkie, które upiekłam, nie licząc 3, które skosztowaliśmy w piątek tuż po pokrojeniu :))
Usuńpozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny :))
Ania
Mniammmm... Jak one pęknie wyglądają! Koniecznie muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńA na narty wybieram się już jakieś trzy lata i wybrać się nie mogę. O ironiooo... Póki co dzielnie przełamuję panikę na lodzie.
Pozdrawiam - Magda
Magdo :))
Usuńnaprawdę, naprawdę polecam :))
mój M to ma narty chyba przyklejone do nóg ;)) ale czego się spodziewać jeśli zarówno On jak i Sylwia Jaśkowiec pochodzą z tej samej miejscowości ;)) i tą pasją zaraził Stasia, mnie różnie :)) ja no cóż na zjazdówkach trzymam mniej więcej równowagę ;)) na biegówkach jest lepiej...
pozdrawiam serdecznie
Ania
Takie batoniki też piekę , nie rzadko bywa że na jeden się załapię bo znikają w okamgnieniu :) Pozdrawiam , ściski przesyłam i do miłego :)
OdpowiedzUsuńso shabby, so chic blog zapraszam TUTAJ
ja załapałam się dokładnie na 1 ;)) przepis na pewno wykorzystam nie raz :)) bałam się by nie były za twarde, ale są naprawdę idealne... no może ciut za słodkie... ale to chyba zasługa dużej ilości morelki - żurawiny miałam tylko garść ;))
Usuńpozdrawiam cieplutko :))
ach zazdroszczę Ci tej Pięknej Góry za oknem :))
Ania
Domowe batony?:) Dla mnie to nowość, wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńpolecam :)) nie są to "podróbki" M... S... czy też L... to domowa wersja batoników musli... domowa i zdecydowanie lepsza... bo jeśli przeczytamy skład nawet nazwijmy to "zdrowych" batonów to można dostać bólu głowy :)) w tych sami dobieramy dodatki pamiętając o proporcjach
Usuńpozdrawiam serdecznie
i dziękuję za odwiedziny :))
Ania
Aniu, super pomysł z tymi batonami dla Twoich chłopaków! Muszę przepis podejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Aguś :))
Usuńod kilku dni poszukiwałam tych "idealnych"... na początku przeglądałam półki sklepowe, czytałam, porównywałam i byłam coraz bardziej załamana :)) i jak zwykle pomógł niezawodny internet... choć przyznam się, iż wybór przepisu też był trudny, bo wiele ich w necie... ale dodatek miodu (alergia) lub cukru (no bo jeśli są słodkie bakalie to po co?) je dyskwalifikował... i postanowiłam tradycyjnie skorzystać z doświadczenia Doroty :))
ale zmiany u Ciebie :)))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Świetne zdjęcia, też bym chciała tego spróbować mmm <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
http://wonderlandfashionbysandra.blogspot.com/
witam "sąsiadkę" ;))
Usuńdziękuję :)) batony są naprawdę pyszne i proste do zrobienia i choć maja mniej kalorii niż kupne to jednak mają ich sporo (słodzone mleko skondensowane)... więc nie wiem, czy blogerka modowa może sobie na nie pozwolić :)) choć z drugiej strony jesteś tak szczuplutka, że 1 czy 2 nie powinny Ci zaszkodzić ;)) ale uprzedzam uzależniają :)) zjedliśmy po 1 na spróbowanie i wszyscy czuliśmy niedosyt :)) gdyby nie konkretne przeznaczenie to pewnie większość zniknęłaby od razu :))
pozdrawiam serdecznie
fajny ten Twój blog :))
Ania
Aniu, wyglądają bardzo smakowicie te Twoje batony :) Aż się chce chrupać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Madziu :))
OdpowiedzUsuńw myśl przysłowia "szukajcie a znajdziecie" opłacało się poświęcić dobre kilka godzin na poszukiwania... te batony są idealne ;)) co prawda zjadłam tylko 1 ale wiem, że będę piekła je częściej... zamiast ciastek na co dzień i jako przekąskę w podróży (zresztą o tym pisałam u Ciebie ;))
pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia
Ania
Pyszności, ja w sobote zrobiłam orzechowa granole do śniadania:) I podobnie jak ty zaczęłam dosyć częśto publikować posty w syczniu:) Tak 3maj:)Ściskam:)
OdpowiedzUsuńAgatko :))
Usuńorzechowa granola - brzmi przepysznie :)) oby nam wytrwałości (i czasu) nie zabrakło na więcej postów w lutym, marcu.... itd ;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
lista książek do przeczytania zwiększyła się po przeczytaniu Twoich propozycji :))
Malowanie DachówRenowacja DachówMalowanie Dachów Kraków
OdpowiedzUsuńMalowanie Dachów ZakopaneMalowanie Dachów BrzeskoKonserwacja Dachów Malowanie DachuMalowanie DachówkiImpregnacja Dachówki
Smaczne te zdjęcia, oczy by jadły ;-)
OdpowiedzUsuńMarzenko :))
Usuńa co najważniejsze smakują moim Chłopakom :)) przysłali mi nawet zdjęcie na którym Staś pałaszuje batonika, popijając ciepłą herbatka :))
pozdrawiam serdecznie
i miłej niedzieli :))
Ania