Czy możecie wyobrazić sobie maj bez bzu, bez konwalii i rabarbaru?
ja, zdecydowanie nie... przez 11 miesięcy cierpliwie czekam by znów zakwitły bzy... by każdy kąt w domu udekorować wielkimi pachnącymi bukietami... pamiętam, że już jako nastolatka wdrapywałam się na dachy garażów przy kinie w moim małym miasteczku by narwać najpiękniejszego bzu... na te wspomnienia uśmiecham się... ach, mieć znów naście lat, podrapane kolana, mnóstwo planów na przyszłość, i żadnych zmartwień... no może poza rozterkami sercowymi, ale i te z perspektywy lat mają swój niezaprzeczalny urok...
A czym byłaby wiosenna kuchnia bez kompotu z rabarbaru, bez kruchego placka, bez drożdżowego z obowiązkowo dużą ilością kruszonki???
Upiekłam wczoraj ciasto drożdżowe, takie troszkę oszukane, z przepisu, którym już kiedyś dzieliłam się z Wami... wtedy było ze śliwkami i kokosową kruszonką... wczoraj z rabarbarem i płatkami migdałów... pewnie w weekend upiekę je jeszcze raz, bo po wczorajszym pozostało tylko słodkie wspomnienie...
poeksperymentowałam wczoraj troszkę i do wypieku użyłam maki pszennej razowej (bo "zwykłej" mi zabrakło) i zdradzę Wam w sekrecie, że tak teraz będę piec to ciasto, właśnie z mąki pszennej razowej... spróbujcie i napiszcie proszę jak Wam smakowało...
Ciasto:
5 dag drożdży
3 jajka najlepiej od szczęśliwych kur
1 szklanka letniego mleka
1/2 szklanki cukru
4 szklanki mąki (razowej)
4 łyżki oleju
Kruszonka:
1 żółtko
1/2 szklanki mąki (razowej)
1/2 szklanki cukru
1/2 kostki masła (ok. 100 g)
szczypta proszku do pieczenia
1. Drożdże, jajka, mleko, cukier wrzucić do słoika i energicznie nim potrząsać przez 5 minut.
(ja po prostu wszystkie składniki ubijam mikserem)
2.Do miski wsypać mąkę, i olej, dodać rozczyn i lekko wymieszać.
3. Rabarbar umyć, ewentualnie obrać, pokroić w kostkę, posypać odrobiną cukru.
3. Blachę nasmarować tłuszczem i posypać mąką. Przełożyć ciasto na blachę i zostawić na 1 godz. do wyrośnięcia (oczywiście najlepiej w ciepłym miejscu)
4. Na wierzch ułożyć odsączony rabarbar, posypać kruszonką i płatkami migdałowymi; piec ok. 40 min w temp. 180stC.
Mało mnie ostatnio w blogowym świecie, ale monotonia codzienności pochłonęła mnie bez reszty... M często w rozjazdach, więc jestem mamą i niemalże tatą na pełny etat, a gdzie praca, czas na przyjemności, na lekturę...
A już wkrótce kolejna "odsłona" pokoiku Stasia i przepis na "chipsowe kotleciki"...
Dziękuję, że do mnie zaglądacie, że pamiętacie...
pozdrawiam
Ania
ja, zdecydowanie nie... przez 11 miesięcy cierpliwie czekam by znów zakwitły bzy... by każdy kąt w domu udekorować wielkimi pachnącymi bukietami... pamiętam, że już jako nastolatka wdrapywałam się na dachy garażów przy kinie w moim małym miasteczku by narwać najpiękniejszego bzu... na te wspomnienia uśmiecham się... ach, mieć znów naście lat, podrapane kolana, mnóstwo planów na przyszłość, i żadnych zmartwień... no może poza rozterkami sercowymi, ale i te z perspektywy lat mają swój niezaprzeczalny urok...
A czym byłaby wiosenna kuchnia bez kompotu z rabarbaru, bez kruchego placka, bez drożdżowego z obowiązkowo dużą ilością kruszonki???
Upiekłam wczoraj ciasto drożdżowe, takie troszkę oszukane, z przepisu, którym już kiedyś dzieliłam się z Wami... wtedy było ze śliwkami i kokosową kruszonką... wczoraj z rabarbarem i płatkami migdałów... pewnie w weekend upiekę je jeszcze raz, bo po wczorajszym pozostało tylko słodkie wspomnienie...
poeksperymentowałam wczoraj troszkę i do wypieku użyłam maki pszennej razowej (bo "zwykłej" mi zabrakło) i zdradzę Wam w sekrecie, że tak teraz będę piec to ciasto, właśnie z mąki pszennej razowej... spróbujcie i napiszcie proszę jak Wam smakowało...
Ciasto:
5 dag drożdży
3 jajka najlepiej od szczęśliwych kur
1 szklanka letniego mleka
1/2 szklanki cukru
4 szklanki mąki (razowej)
4 łyżki oleju
Kruszonka:
1 żółtko
1/2 szklanki mąki (razowej)
1/2 szklanki cukru
1/2 kostki masła (ok. 100 g)
szczypta proszku do pieczenia
1. Drożdże, jajka, mleko, cukier wrzucić do słoika i energicznie nim potrząsać przez 5 minut.
(ja po prostu wszystkie składniki ubijam mikserem)
2.Do miski wsypać mąkę, i olej, dodać rozczyn i lekko wymieszać.
3. Rabarbar umyć, ewentualnie obrać, pokroić w kostkę, posypać odrobiną cukru.
3. Blachę nasmarować tłuszczem i posypać mąką. Przełożyć ciasto na blachę i zostawić na 1 godz. do wyrośnięcia (oczywiście najlepiej w ciepłym miejscu)
4. Na wierzch ułożyć odsączony rabarbar, posypać kruszonką i płatkami migdałowymi; piec ok. 40 min w temp. 180stC.
Mało mnie ostatnio w blogowym świecie, ale monotonia codzienności pochłonęła mnie bez reszty... M często w rozjazdach, więc jestem mamą i niemalże tatą na pełny etat, a gdzie praca, czas na przyjemności, na lekturę...
A już wkrótce kolejna "odsłona" pokoiku Stasia i przepis na "chipsowe kotleciki"...
Dziękuję, że do mnie zaglądacie, że pamiętacie...
pozdrawiam
Ania
chętnie skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńlubię rabarbarowe ciasta:)
pozdrawiam
Właśnie taki maj jest u mnie we włoskiem Piemoncie:) Bzy kwitły tutaj w kwietniu a rabarbaru i konwali mimo usilnych poszukiwań jeszczenie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńja też ja też uwielbiam drożdżowe i tak mnie rozochociłaś, że na weekend upiekę je właśnie z rabarbarem :)
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis!
Anuś i dla mnie Maj bez bzu nie byłby Majem :))) ale proszę znajdź choć minutkę na odpowiedź na mojego maila :)) Rabarbar u mnie był juz w kompocie i cieście teraz kolejny leży na blacie i czeka na swoje 5 minut :)) Ściskam mocno !!
OdpowiedzUsuńwłaśnie narwałam całe naręcze dla przyjaciółki:)).....a może i sobie zerwę???
OdpowiedzUsuńa potem zrobię drożdżówkę:))))...ale sprawdzę jak duży jest rabarbar:))Dziękuje:))
Ja też sobie nie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze bzy nie kwitną niestety:( A z drożdżowym zaprzyjaźniam się po woli:)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że odgapię od Ciebie to ciasto :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Ja również cały rok czekam na bzy - na te białe, różowe, fioletowe ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bzy ! i konwalie !
OdpowiedzUsuńCiasto postaram się zrobic - może w przyszłym tygodniu. Jeśli chodzi o mąkę razową - ja od lat maki białej używam bardzo sporadycznie i w postaci "niewielkiego dodatku" jeśli już - wszystkie wypieki, naleśniki, placuszki robię z mąki razowej lub - jeszcze częściej orkiszowej. Polecam.
miłego wieczoru :)
U mnie jest zupełnie podobnie. Do drożdżowego dopisałabym jeszcze sernik. Wokół bzy i konwalie i uczta jak się patrzy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda:)Uwielbiam bzy i nie wyobrażam sobie maja bez bzow w domu.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś tym ciastem... może się skuszę w weekend...
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach bzu, a konwalie stoją przy łóżku i codziennie rano witają mnie swym zapachem...
kocham maj!
Pozdrawiam cieplutko =)
ciasto wygląda smakowicie już kopiuje przepis i w wolnej chwili zabiorę się do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńO tak! W czasie technikum marzyłąm zeby wyniesc się ze swojego miasteczka do Trójmiasta. Myślałam że świat podbije. Ale człowiek był taki młody i głupi, niczym się nie przejmował. Wtedy nawet się nie zastanawiałam co będę jeść, wazne ze wyruszę w wielki świat :o)
OdpowiedzUsuńZa rabarbar musze się zabrać bo wyrósł że hej! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńI love it too. Wygląda apetycznie:-)) pozdrawiam i zapraszam na rewizytę Gosia
OdpowiedzUsuńBez bzu i konwalii nie ma maja ! Placek z rabarbarem jest obowiązkowy :)
OdpowiedzUsuńRabarbar, konwalie, bez, kalina ..... jak tu nie kochac MAJ ???? :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję zapach, bo uwielbiam ciasto z rabarbarem. pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńciasto z rabarbarem upieklam wczoraj, ale za to niestety bez juz nie wytrzymal:( moze jeszcze uda mi sie cos przyniecs z wieczornego spaceru>
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam!
mmm! Najlepsze! Przywodzi na myśl smaki dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńja sobie nie wyobrażam:))))))) ale cudnie u Ciebie i dziękuję za przepis na ciacho Aniu:))) ślicznie... wiosennie, tak jak lubię:) buziaki i dobrego dnia
OdpowiedzUsuńCiasto pychotka :) Narobiłaś apetytu !!! Trzeba zrobić i to koniecznie dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Maj jest cudny ale chyba jest w nim coś takiego co pożera czas:)
OdpowiedzUsuńDrożdżowe też uwielbiam od wakacji na śląsku u mnie tylko kołacz czyli dużo owoców i dużo kruszonki:)
Też lubię drożdżowe, szczególnie jak upiecze moja mama :)
OdpowiedzUsuńmmmm! Wygląda obłędnie! :) Uwielbiam drożdżówkę- to dla mnie smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuń