Kilka moich ulubionych blogów opanowały ogromne "kłębuszki" i także mi marzy się taki włóczkowy puf, ale obiektywnie rzecz ujmując nie mam na niego miejsca w naszym "m-ileś tam metrów"... choć ulubiony fotel tworzyłyby z nim wspinały duet... ale z drugiej strony fotelowi jest dobrze w towarzystwie stolika ze stelaża maszyny i cudnego kosza od mojej kochanej Uleńki... o fotelu, o moim /naszym kąciku wypoczynkowym napiszę więcej gdy tylko nowy lniany pokrowiec będzie gotów... bo teraz co wrażliwsze Osoby mogłyby dostać niestrawności na widok zielono-brązowo-beżowej kratki... ale fotel jest najwygodniejszym tego typu meblem i już wielokrotnie wychodził zwycięską ręką (?) z rozważań typu "wymieniamy, czy zostawiamy"... ale jak zwykle piszę nie na temat, a w zasadzie o wszystkim, tylko nie tym, o czym miałam pisać... więc pozostając w temacie kłębuszkowo - włóczkowym, to zakupiłam ostatnio ponad 2 kg cudnej włóczki by zrobić z niej pled...
Poszukiwania tej idealnej trwały długo, bardzo długo... wiele godzin spędziłam na poszukiwaniu odpowiedniego surowca, wzoru, kolorów... na początku miała być wersja tylko ładna i tania, czyli akryl, ale po przeczytaniu opinii, że potrafi mechacić się już w trakcie pracy zrezygnowałam... a zresztą wolałam (i wolę nadal) pled z naturalnych surowców, więc wybór był oczywisty - bawełna... i cudne kolory z DROPS COTTON LIGHT... ale znów tysiące myśli i kilka nieprzespanych nocy ;) bo bawełna bez dodatków jest sztywna. Fajnie mi się z nią pracuje i tak naprawdę to 99,9% moich prac prezentowanych tu na blogu to prace bawełniane.
Na pled niestety za sztywna... bo mój pled ma być idealny... idealny dla mnie oczywiście, czyli pastelowa kolorystyka, miły w dotyku, ciepły i naturalny... dużo tych wytycznych - prawda?? więc poszukiwania trwały i trwały i trwały... i przypomniałam sobie włóczkę JEANS firmy YarnArt. Poszperałam w necie i to chyba strzał w 10, a moje włóczkowe guru - Ela z Dziergadeł też ją chwali...
Włóczka JEANS to mieszanka bawełny z akrylem (55% bawełny), polecana na wyroby dla dzieci, nie mechaci się, ubrania z niej wykonane nawet po wielu praniach zachowują swój kształt (więc jest szansa, że pled pozostanie prostokątem, a nie stanie się rąbem) jest miła w dotyku i ma wspaniałe pastelowe kolory.
Dla zainteresowanych, kupiłam ją w fantastycznej pasmanterii internetowej KAMINI. Wierzcie mi to, ma być reklama i to duża reklama, bo Pani Monika cierpliwie znosiła moje marudzenia odnośnie kolorów... chyba ze 4 razy zmieniałam zdanie co do odcieni, nawet, jak już za włóczkę zapłaciłam...
Teraz ukochany kosz od przyjaciółki Uli jest pełen moteczków i powolutku zaczynam dziergać, a w przyszłości w koszu tym zamieszka gotowy pled, by był zawsze pod ręką...
a w tle bieliźniarka z pokoiku Stasia...
pozdrawiam Was
i do następnego razu...
Ania
Piekne naturalne kolory.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa efektu:)
UsuńTeż robiłam z tej włoczki pled. Bardzo fajnie się nią robi. No i te kolorki:) TO mój numer jeden wśród włóczek:)
OdpowiedzUsuńAniu, powiem Ci że wybrałąs rewelacyjnie :) Od pewnego czasu robie z tej włóczki i polecam. Co prawda jeszcze jej nie prałam, bo większośc rzeczy poszła do ludzi ale myśle, że ogólnie jest dobra. Ma też wspaniała gamę kolorystyczną :) A w Kamini też kupuje bardzo dużo i tez polecam :)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńOj, jestem bardzo ciekawa efektu. Ładne kolory. Ja właśnie jestem na etapie jednobarwnego pledu, ale wełniano-akrylowego. Bawełnę na pledzik dla Córy w szydełkowe kwadraty też już dawno kupiłam i czeka na swą kolej. Szkoda, że z tym nie poczekałam, bo właśnie odkryłam super miękką włóczkę Amande Cheval Blanc, bawełna z kaszmirem, ale nie ma tak dużej gamy kolorystycznej jak Twoja. Na pewno wypróbuję Jeans, bo widzę powyżej pozytywne opinie na jej temat.
Pozdrawiam ciepło
Monika
Robiłam z jeansu i z amandy ....amandy nie polecam. Fakt jest mięciutka i przyjemna w dotyku ale koszmarnie się leni...córka ma sukienkę z niej i ja nie mogę czarnych spodni ubrać jak ona idzie w swojej kiecce:((
OdpowiedzUsuńDzięki za informację. Kupiłam ją na próbę i jeszcze nic z niej nie dziergałam. Ale miła jest :-)
UsuńBędzie cudny !!!! Już nie mogę się doczekac efektu końcowego :))) Buziolki Anuś !!
OdpowiedzUsuńŚliczne kłębuszki w fantastycznym koszu - na pewno powstaną z nich cudowne robótki:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
ja zrobiłam synowi z niej czapkę, prałam i jest super:) polecam gorąco tę włóczkę, pledzik będzie super:) ja na coś większego niż czapka nie mam cierpliwości:(
OdpowiedzUsuńTo bierz się za dzierganie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pled:) kolorki zachęcające:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powodzenia i wytrwałości w dzierganiu! CZekamy na efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńSuper wybrałaś robiłam już z niej , córka kocha nosić czapki z tej włóczki (kolorki łał)
OdpowiedzUsuńKupiłam przez przypadek pierwszy raz w *graciku* i oniemiałam kiedy zobaczyłam że u nas jest dostępna :)
Czekam na pierwsze fotki *kocyka* . Pozdrawiam
Kosz przepiękny :) ja ostatnio również podobny wyszperałam w internecie i służy mi (na razie) jako gazetnik :) a moteczki w cudownych kolorkach :) już nie mogę doczekać się kiedy pokarzesz pled :) na pewno będzie piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
pięknie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńVery nice blog & wonderful picture!
OdpowiedzUsuńHave a nice evening! Carmen
Piękne kolory ... czekam na finał :)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że to trafny wybór, patrząc na skład. Życzę cierpliwości w dzierganiu ! :-)
OdpowiedzUsuńMmmmm... ten kosz... no boski jest :)
OdpowiedzUsuńOj też chodzi za mną taki pledzik...dziekuję za porady
OdpowiedzUsuńKolory pastelowych włoóczek są piękne :) Teraz czekam na efekt :)
OdpowiedzUsuńKolory włóczek piekne, takie spokojne :) juz nie mogę się doczekac pledziku :)
OdpowiedzUsuńczekam na końcowy rezultat :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy w takim razie Aniu!
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie
Cudowna perspektywa. Czekam na zdjęcia gotowego pledu ;)
OdpowiedzUsuńteż zaczęłam dziergać pled ale z akrylowej :( mam nadzieję, że robota nie pójdzie całkiem na marne. najwyżej drugi zrobię z tej bawełniano-akrylowej :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać jak będzie wyglądał ten pled.Ja raczej mam zbyt mało cierpliwości ( choć mówią że jestem cierpliwa) do tak dużych wyzwań. Z moich szydełkowych robótek to tylko bluzka powstała i to koniec. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję za info o wełence...śliczne kolorki:)))...ja uczy łam sie na akrylu...bo jest tani i nie szkoda mi było w razie czego pieniązków...ale kolejny na pewno zrobie z takiej pieknej bawełenki:))
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona z tej włóczki. Mam stary juz sweter z niej wykonany i nic się nie dzieje. Pracuj kochana a ja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam wielką prośbę, też noszę się z zamiarem kupienia tej włóczki,czy mogłabym Cię prosić o podanie średnicy włóczki??? Pani w Kamini nie ma takiej możliwości dlatego pozwoliłam sobie zwrócić się do Ciebie ... Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź i pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!!!!!
OdpowiedzUsuń