Dziś rozpoczynamy zabwę z kolorem zielonym...
Nie wiem, czy pamiętacie szare, smutne czasy i coś takiego jak "etykieta lub opakowanie zastępcze"... mój dzisiejszy post jest taki "zastępczy". Jestem na wyjeździe i dopiero od poniedziałku będę miała dostęp do swojego komputera, więc dziś także post bez zdjęć....
Proszę umieszczajcie pod tym postem komentarze - linki do koloru zielonego, a ja po powrocie zmienię tekst na bardziej przyjazny... Przyznam się, że wymyślając zabawę w "jesień w kolorach tęczy" miałam pomysł tylko na jeden kolor, na zielony właśnie... ale o tym napiszę Wam po niedzieli.....
A tak naprawdę to uważam, że tamte smutne, szare czasy nie były takie złe... miałam co prawda mniej niż 10 lat i polityka mnie nie interesowała, ten wielki świat dorosłych... ale do dziś wspominam nasze kreatywne zabawy - szycie ubranek dla lalek i pierwsze szydełkowe sukienki dla nich, domki z pudełek po butach, kuferek na skarby z pocztówek, grę w klasy, gumę i 1000 godzin spędzonym z Przyjaciółmi... gdy tak naprawdę nie było nam wiele potrzeba do szczęścia... chleb z masłem i cukrem, oranżada w proszku wyjadana palcem z torebki, czarny chleb z wojskowej piekarni w Kołobrzegu w drodze na lekcje religii, to wszystko wspominam naprawdę z rozrzewnieniem... takiego beztroskiego dzieciństwa chciałabym dla Stasia... ćwiczeń akrobatycznych na trzepaku, skarbów-sekretów robionych z potłuczonych szkiełek i kwiatów, zabaw z Przyjaciółmi do zmroku i "jeszcze chwilkę" na nawoływanie Rodziców z okna "do domu na obiad lub bo już ciemno..."
pozdrawiam
i miłego weekendu Wam życzę
Ania
Nie wiem, czy pamiętacie szare, smutne czasy i coś takiego jak "etykieta lub opakowanie zastępcze"... mój dzisiejszy post jest taki "zastępczy". Jestem na wyjeździe i dopiero od poniedziałku będę miała dostęp do swojego komputera, więc dziś także post bez zdjęć....
Proszę umieszczajcie pod tym postem komentarze - linki do koloru zielonego, a ja po powrocie zmienię tekst na bardziej przyjazny... Przyznam się, że wymyślając zabawę w "jesień w kolorach tęczy" miałam pomysł tylko na jeden kolor, na zielony właśnie... ale o tym napiszę Wam po niedzieli.....
A tak naprawdę to uważam, że tamte smutne, szare czasy nie były takie złe... miałam co prawda mniej niż 10 lat i polityka mnie nie interesowała, ten wielki świat dorosłych... ale do dziś wspominam nasze kreatywne zabawy - szycie ubranek dla lalek i pierwsze szydełkowe sukienki dla nich, domki z pudełek po butach, kuferek na skarby z pocztówek, grę w klasy, gumę i 1000 godzin spędzonym z Przyjaciółmi... gdy tak naprawdę nie było nam wiele potrzeba do szczęścia... chleb z masłem i cukrem, oranżada w proszku wyjadana palcem z torebki, czarny chleb z wojskowej piekarni w Kołobrzegu w drodze na lekcje religii, to wszystko wspominam naprawdę z rozrzewnieniem... takiego beztroskiego dzieciństwa chciałabym dla Stasia... ćwiczeń akrobatycznych na trzepaku, skarbów-sekretów robionych z potłuczonych szkiełek i kwiatów, zabaw z Przyjaciółmi do zmroku i "jeszcze chwilkę" na nawoływanie Rodziców z okna "do domu na obiad lub bo już ciemno..."
pozdrawiam
i miłego weekendu Wam życzę
Ania
wszystko to tez pamiętam Aniu :) wszystko, nawet te nawoływania takie same, albo w drugą stronę, darcie się pod oknem "ma-mo!!! rzuć pieniążka na loda!" ;) ech, musiałaś to przypomnieć, dziś taki melancholijny dzień i bez tych wspominek ;/
OdpowiedzUsuńa kolor zielony już złowiony, w niedzielę pokażę :)
buziak!
Dzieciństwo błogie:)trzepaki,oranżady,kolejki metrowe za cytrusami.Teraz jest inny świat!!!
OdpowiedzUsuńObudzilas piekne wspomnienia..:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nasze dziecinstwo bylo ubozsze w rzeczy materialne, ale bogatsze we wszystko inne. Szkoda, bo juz nigdy tak nie bedzie, takie czasy.
OdpowiedzUsuńa to moj link (wyslalam go tez mailem wczoraj) http://tupisze.blogspot.it/2012/10/zielen-za-domem.html
sciskam
Aneczko!!!!!!!!!!! ja byłam mistrzynia domków z kartonów po butach:))))))...a wiesz ,że od dawna czekam az moja bratanica podrosnie abyśmy mogły razem takie robić!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTeż wspominam z sympatią lata dzieciństwa, były one dokładnie takie jak opisałaś. Cudne wspomnienia...
OdpowiedzUsuńp.s. Będę myślała o tym zielonym kolorku intensywnie. Na razie pomysłu brak.
Trzepak, oranżada w proszku, skarby-obrazki układane pod kawałkiem szkła... to też moje dzieciństwo. A czy wtedy było lepiej czy nie to temat do szerooookiej dyskusji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
O tak, ja też jestem dzieckiem "tych" czasów - niezapomniane, twórcze zabawy, kiedy puszka (otwierana na kluczyk) po sardynkach służyła za łóżeczko dla malutkiej lalki-bobaska kupowanego w ruchu, proszek ze startej cegłówki był mąką w dziecięcej kuchni, robienie widoczków z pazłotka kwiatka i kawałka szkiełka...
OdpowiedzUsuńach te wspomnienia...
zaledwie żółty zamieściłam a tu już zielony mamy, no cóż biegnę szukać zielonego:)
uściski,
Marta
Też mam takie wspomnienia tylko zabawy bardziej wiejskie:) U mnie nie ma jeszcze zielonego ale zajrzyj i zobacz poprzednie kolory http://gagu-bramasole.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło Aga
http://wkrainiefiolkow.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
OdpowiedzUsuń:-)
Aniu, już dostosowuję się, że zmiany koloru są co piątek! Właśnie doczytałam nowy post. Zastępczy :) i... NIE zmieniaj go, to jest też mój świat :D. Czyżbyśmy miały tyle samo lat :))))??? A zielony już pojawi się w odp. terminie.
OdpowiedzUsuńBuziaki 102 :*
Zielony w Domu pod Dobrą Nowiną:
Usuńhttp://dompoddobra.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony-gdybys.html
Pozdrawiam słonecznie :)
Nostalgiczny ten wpis... Jesien sprzyja takim rozmyslaniom.
OdpowiedzUsuńU mnie gosci juz zielen: http://alexls-destinationart.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-odsona-czwarta.html
Prawie , jak moje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńDomek w pudełku, szkatułki z pocztówek, chlebek ze śmietanką i cukrem...
Nie wiem, o co chodzi z tą zabawą , ale mój ostatni post idealnie wpasowuje się w zieloność.
Zapraszam http://magicznyzakatek.blogspot.com/2012/10/w-roli-gownej-zoedzie-jesien-jesien.html
Moja propozycja:
OdpowiedzUsuńhttp://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2012/10/piaty-dzien-z-dou-oraz-zielony-w-teczy.html
Skąd ja to znam - chciałoby się powiedzieć, darzę sentymentem takie wspomnienia, mimo iż czasy były mało sentymentalne. A tutaj już link do mojej wersji zielonej jesieni http://dom-mojaprywatnaoazaspokoju.blogspot.com/2012/10/grzybobranie.html
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy:-) Wołałam Mamę o pieniążka na Donalda, czy oranżadę w proszku, którą się wylizywało językiem... ech
OdpowiedzUsuńMelduję zielony wykonany:)))http://bozenaskowo.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html#comment-form
OdpowiedzUsuńCzytając Twojego posta miałam wrażenie ,że przeniosłam się w czasie:))Pod wszystkim się podpisuję:)domki w pudełkach po butach,mebelki robione z pudełek po zapałkach,z dywanikami i zasłonkami w oknach:))zaczytywanie się w "Dzieciach z Bullerbyn":)jak ja zazdrościłam Lisie jej własnego pokoju ,który dostała na urodziny:)))z dywanikiem utkanym przez mamę:)))albo Ani z zielonego wzgórza jej muślinowych firanek:))))ech:))ruszyłaś strunę wspomnień:))))
U mnie również zielono http://catherine-simplelife.blogspot.de/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html :)
OdpowiedzUsuńZnam te czasy.Moje dzieciństwo wyglądało tak jak opisałaś.Nie było komputerów a czas zajmowały nam zabawy na podwórku .Teraz o sekretach ze szkiełek i kwiatków i " pazłotek" ( to takie błszczące papierki po czekoladzie) żadne dziecko nie wie. To były cudowne czasy.
OdpowiedzUsuńa jadłaś może ryż preparowany ??? i na kapustę kiszoną się chodziło na przerwie do warzywniaka :) piękne czasy , o ile fajniejsze niż czasy McDonalds'a .. pozdrawiam Anuś słonecznie ..
OdpowiedzUsuńZielono mi, zielono ;) http://lifestylescrapbook.blogspot.com/2012/10/zielono-mi-czyli-jesien-w-kolorach-teczy.html?showComment=1350115054041#c9141786423881812250
OdpowiedzUsuńI ja dopisuje swojego linka:-) http://villaartis.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy_13.html
OdpowiedzUsuńW czasach, które wspominasz miałam małe dzieci którym sama szyłam i robiłam na drutach ubranka, robiłam czekoladę z orzechami i napój pomarańczowy z marchewki i skórek pomarańczowych (przepis mam gdyby ktoś chciał). To były piękne czasy!!!
OdpowiedzUsuńMój zielony post jest już gotowy:
http://dobrestareczasy.blogspot.com/2012/10/zielony-post.html
Pozdrawiam serdecznie :)
Tamte czasy nie były wcale takie szare, ja zawsze lubiałam kolory więc "dla chcącego nie mam nic trudnego", jesień czy teraz czy dawniej zawsze była kolorowa, przynosiłam do domu kasztany, kolorowe liście, jarzębinę a w lecie polne kwiaty. Na balkonie też w lecie królowały kwiaty, głównie czerwone pelargonie. Muszę Ci powiedzieć, że dzieciaki mojej córki choć mają niesamowitą ilość kolorowych zabawek, znoszą do domu zwykłe patyki,kasztany i liście, to dopiero zabawa. A to moje zabawa "w zielone" http://basa100.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorze-zielonym.html...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńU mnie wspomnienia nieco inne, ale tak samo beztroskie:)
OdpowiedzUsuńA na moim blogu goszczą zielone żaby;)
http://zielonykamyk.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
Pozdrawiam
Witaj. Mój zielony :) http://goyarose.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa tak u mnie wygląda zielona jesień;)
OdpowiedzUsuńhttp://nicniewiem-bea.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
Moja propozycja:
OdpowiedzUsuńhttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
To moja odpowiedź na zieleń jesienią:http://natanna-takasobiekronika.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorze-zielonym.html
OdpowiedzUsuńA oto moje zieloności http://handmadebypstro.blogspot.com/2012/10/zielony.html
OdpowiedzUsuńA gra w klasy,w skakankę :)Saturatory na ulicach i picie z jednej prawie nie umytej szklanki,która była szklanka po musztardzie;) A oranżada w kolorach tęczy w woreczkach z cieniutką słomką,kolejki za saśmą szczęścia. Zbieranie opakowań po cukierkach,gumach donalda itp. Oj sporo by tu można napisać. Fajne to były czasy i chętnie bym do nich wróciła. Nasze dzieciaki nawet nie wiedzą co tracą mając swoje komputery,komórki i ten cały elektroniczny sprzęt ;)
OdpowiedzUsuńFajne takie wspomnienia ,to też moje dzieciństwo i ten wiecznie ufarbowany oranżadą palec.A lizaki kogutki pamietacie jakie były pyszne?
OdpowiedzUsuńMoje zielone fotki tu:http://http://haftowanehobby.blogspot.com/2012/10/zabawa-fotograficzna-kolor-zielony.html
Boże jak ja bym chciała, żeby te czasy wróciły...stanie rodzicom w kolejkach z całą masą przyjaciół i ta orenżada...żal serce ściska bo nasze dzieciaczki tej beztroski nie zaznają, a szkoda. Fajnie, ,że mi o tym przypomiałaś...pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńJa też się melduję. Po zielone 100 km aż pojechałam:)A gumę do skakania to robiłam sobie sama ze starej dętki od roweru!!!
OdpowiedzUsuńIdę zjeść chlebka i smalcu własnej roboty- takiego jak dawniej. Mniam, mniam:))))
A tu mój link:
Usuńhttp://de-kupa-ge.blogspot.com/2012/10/na-zielono.html
Witaj
OdpowiedzUsuńna zielono
http://natrzecimpieterku.blogspot.com/2012/10/zielony-kolor-teczy-szarlotka-pan-kotek.html
Pozdrawiam
wreszcie mi się udało zamieścić zdjęcie na czas - moja zieleń i pozostałe kolory też :-) http://wcieniukwitnacychmagnolii.blogspot.com/2012/10/zielone.html
OdpowiedzUsuńCzasy dzieciństwa do mnie wracają w zabawach z dzieciakami...
OdpowiedzUsuńA to nasz z z trudem sfotografowany zielony http://dogorynogamiblog.blogspot.com/2012/10/jak-zielono-to-zielono.html
zielono mi: http://lookinginspirations.blogspot.de/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
OdpowiedzUsuńbuziaki
dzieki za zabawe!!!
juz mysle nad niebieskim!!
Ciekawe ,że mówimy o tych przecież gorszych czasach z takim rozrzewnieniem. To chyba młodość za nami tęskni albo my za młodością. Mój m mówi ,że oddał by wszystko ( mam nadzieję,że mnie i dzieci nie) za to ,żeby znowu być młodym .http://maszape.blogspot.com/2012/10/zielono-mi.html
OdpowiedzUsuńAnus, wszystko to pamiętam doskonale ;)) i ciepły chleb z piekarni kupowany na dużej przerwie
OdpowiedzUsuńa tutaj link do mojego zielonego
http://anielskizakatek.blogspot.com/2012/10/jesien-w-zielonym-kolorze-i-pare.html
i jeśli mogę coś zaproponować, jako, ze jesień w kolorach niebieskiego i granatu - a to są raczej pokrewne kolory - może urobić je razem, bo to dość specyficzny i nietypowy kolor jak na jesień ;)), to może dodamy nietypową barwę jak na tęczę ale bardzo typową jak na jesień, czyli JESIEŃ W KOLORZE BRĄZU ;)) co Ty na to ??
uściski!!
Witam :) nawet się nie spostrzegłam, a tu już mamy zieloną jesień...trochę się zaniedbałam w kolorach ze względu na pobyt w szpitalu. Jak wróciłam do domu, to pomyślałam: "O jak ja jestem do tyłu w zabawie" :) Nadrobiłam jak mogłam. Niepokornie i nieterminowo, lecz z ogromną przyjemnością :) Drobne oznaki kolorowej jesieni są już u mnie. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMoja interpretacja zieleni http://picoteehm.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
OdpowiedzUsuńa mój zielony tutaj: http://aqratnie.blogspot.com/2012/10/zielona-i.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie:))
Zielony obowiązkowo! :)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaannagabriela.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
zielony wykonany :)
OdpowiedzUsuńhttp://mondocane-j.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
u mnie zielony też już jest :)
OdpowiedzUsuńhttp://lupus-pilum-mutat.blogspot.com/2012/10/zielony-jesien-w-kolorach-teczy-nr-60.html
mój ulubiony kolor!
oto mój zielony :-) http://domi-mi.blogspot.com/2012/10/teczowo-zielono.html
OdpowiedzUsuńU mnie już zielono:)
OdpowiedzUsuńhttp://robietocolubie.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-kolor-zielony.html
Pozdrawiam.
Oj, tak, i lista przebojów Marka Niedźwiedzkiego...Smocze pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńBea
U mnie dzis sie pojawil zielony.
OdpowiedzUsuńhttp://drewniana-szpulka.blogspot.de/2012/10/zielony.html
pozdrowionka :)
Zapraszam na zieloną jesień :)
OdpowiedzUsuńhttp://evulsianka.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zabawa-z_16.html
Twój zastępczy post obudził całkiem miłe wspomnienia z tych szarych czasów, które dla mnie jako dziecka wcale szare nie były :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja zielona jesień do obejrzenia tutaj
http://papierowywymiar.blogspot.com/2012/10/zielona-jesien.html
Oj cudny post... i oranżadka w proszku(czasami był to vibovit), i gra w gumę... rozrzewniło mi się... a te sekrety za szkłem, denkami od butelek, u nas nazywało się "Niebkami", oj było cudnie, z umorusaną buzią i poobcieranymi kolanami...
OdpowiedzUsuń:DDDD
była właśnie tak... zielono ;)))
a tu moja jesień w kolorach tęczy- zielone zapasy na zimę
oranżada w proszku PAMIĘTAM:)... i zielone tabliczki też :
OdpowiedzUsuńhttp://lavande-cottage.blogspot.com/2012/10/zielone-tabliczki.html
http://wioletkowyskraweknieba.blogspot.com/2012/10/zielony.html oto moja interpretacja jesieni na zielono:)
OdpowiedzUsuńOj to prawda jest co wspominać, gra w gumę i króla skoczka... Na pewno były to bardzo kreatywne czasy, bo wszystko trzeba było sobie samemu wymyślić i skonstruować. Na zielono http://be-bycitworzyc.blogspot.com/2012/10/na-zielono.html
OdpowiedzUsuńMój zielony
OdpowiedzUsuńhttp://japoziomka.blogspot.com/2012/10/w-kolorze-nadziei.html
Zielone zadanie wykonane ...
OdpowiedzUsuńhttp://beaijejswiat.blogspot.com/2012/10/zielono.html
pozdrawiam BeA
Moje zielone zadanie: http://galeriarobotek.blogspot.com/2012/10/zielona.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest i moja zieleń
OdpowiedzUsuńhttp://mojewnetrzarskieja.blogspot.com/2012/10/oborek-ogorek-zielony-ma-garniturek.html
Tym razem o smaku ogórka:)
zielona jesień po mojemu http://zrecznarobota.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
OdpowiedzUsuńMelduję się z zielonym
OdpowiedzUsuńhttp://pyrowyzakatek.blogspot.com/2012/10/zielony-i-pierwsze-koty-za-poty.html
Na ostatnią chwilę, ale jestem i dodaję mój ZIELONY! Pozdrawiam ciepło! Kasia Bator http://moj-swiata-kat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOj, jeszcze ja!!!! :))))
OdpowiedzUsuńhttp://agnethahome.blogspot.com/2012/10/green-down-for-ameli.html?showComment=1350548136081#c7673325579325866828
Ściskam zielono :))
http://www.mojaprzystan-ila.blogspot.com/2012/10/zielony.html I kolor zielony:) A dzis już u mnie będzie niebieski:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Pozdrawiam :)
Usuńhttp://przezkrotkachwile.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
Mój zielony http://christina-art.blogspot.com/2012/10/zielony-w-zabawie-jesien-w-kolorach.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czas na zieleń, tej jesieni... http://aniolyanielki.blogspot.com/2012/10/czas-na-zielen.html
OdpowiedzUsuńJuż jestem http://mojwarsztat.blogspot.com/2012/10/podnoszenie-ciezarow-i-zielona-odsona.html
OdpowiedzUsuńna ostatnią chwilę, ale jestem:
OdpowiedzUsuńhttp://pomieszanie-z-poplataniem.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-zielony.html
zielony - http://jimgirls.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolrach-teczy-zielony.html
OdpowiedzUsuńMój zielony http://ukrytewatki.blogspot.co.uk/2012/10/zielony.html
OdpowiedzUsuńZielony - http://rozterkimlodejmatki.blogspot.com/2012/10/kolory-jesieni-zielony.html
OdpowiedzUsuńzielony - http://fotografiapelnapomyslow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzielony też już jest
OdpowiedzUsuńhttp://marrgott.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy_19.html
a ja chyba pospieszyłam się z niebieskim :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5406094703828903872#editor/target=post;postID=8497862689808932136
79 komentarzy :) ruszyłaś tyle dusz, by tęczy szukały dookoła :)
OdpowiedzUsuńTeż miło wspominam dzieciństwo w PRLu mimo, że zabawki mogłam zmieścić do jednego pudełka, nie miałam komórki, komputera... ale za to ciągle coś ciekawego się działo :)
Ze wspomnień , których pewnie nasze dzieci nie będą miały - pukanie do drzwi koleżanki i pytanie: "Jest Agnieszka?"
Inny śiwat :) ale nie znaczy, że teraz nie można ruszyć dziecięcej wyobraźni i pokazać świat z trochę innej perspektywy niż tylko "mieć". Od nas też dużo zależy, prawda?
Zapraszam też do mnie na green day
http://dookolemoje.blogspot.com/2012/10/green-day.html
moja żółta jesień :P
OdpowiedzUsuńhttp://zielone-rekawy.blogspot.com/2012/10/zoty.html
POZDRAWIAM SERDECZNIE I MELDUJĘ SIĘ Z ZIELONYM
OdpowiedzUsuńhttp://kaladan42.blogspot.com/2012/10/konkursowa-zielen.html
Doklejam swój zielony :)
OdpowiedzUsuńhttp://kawapisane.blogspot.com/2012/10/zielony.html
A oto mój zielony
OdpowiedzUsuńhttp://www.ogrodmarii.blogspot.com/2012/10/wycieczka-w-poszukiwaniu-zielonegocudze.html
a ja melduję niebieski:)))))http://bozenaskowo.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-niebieski
OdpowiedzUsuńZ lekkim opóźnieniem, ale wklejam mój zielony http://podniebemalaski.blogspot.com/2012/10/the-power-to-change.html
OdpowiedzUsuńA co do opowieści z dzieciństwa... przywołałaś cudowne wspomnienia z dzieciństwa :) Jeszcze nie mam swoich dzieci, ale jak obserwuję ten dziwny świat to trochę współczuję tym maluchom, którzy nie doświadczą tego co my...
Pozdrawiam!
Ja również spóźniona ale mam nadzieje,że na blogu usprawieliwiona. Mój zielony to tylko roślinki,bo ogród będzie w przyszłym roku dlatego mam nadzieję,że za rok też uraczysz nas taka zabawą,a ja będę mogła pochalić się dyniami w zieleni,słonecznikami w żółci itp :) Zapraszam na mój zielony : http://szycieani.blogspot.com/2012/10/jesienne-spodnice-i-jesien-w-kolorach.html
OdpowiedzUsuńWitaj, moje kolory :) niebieski, granatowy i filotetowy
OdpowiedzUsuńhttp://www.goyarose.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy.html
Dziękuję za wspaniałą zabawę :)
Pozdrawiam ciepło
G
Granatowy: http://wkrainiefiolkow.blogspot.com/2012/10/jesien-w-kolorach-teczy-granatowy.html
OdpowiedzUsuń