Ola z bloga "Moje miejsce na ziemi" , Joasia z "My little white home" oraz Al z "Czary z drewna" zorganizowały konkurs z tekstyliami IKEA w roli głównej. Jeden z powodów, dla których lubię IKEA to tekstylia właśnie. Godzinami mogłabym oglądać ich tkaniny, dywany, pościel... wyobrażać sobie jak wyglądałyby w moim mieszkaniu, które niestety nie jest z gumy, więc muszę bardzo uważać wybierając kolejne dodatki. Dziś jednak moja wyobraźnia "zaszalała" ;) i umeblowałam pokój zupełnie od podstaw, nie musiałam niczego dopasowywać do tego co mam, po prostu wybierałam to, co podoba mi się najbardziej... Mój wymarzony pokój IKEA jest bardzo naturalny za sprawą
użytych tkanin, drewna i wikliny –jest w stylu, jak ja to nazywam „domku na plaży”… stąd też jasne, rozbielane
brązy, odcienie błękitu…
Na
ścianę proponuję kolor o apetycznej nazwie caramel puding, która będzie
fantastycznym tłem dla sofy EKTORP w pokryciu Svanby w kolorze beżowym. Na
sofie ułożyłabym poduchy/ poszewki URSULA z ramii. Ramia to pokrzywa chińska do
złudzenia przypominająca len, oglądając je w sklepie dałam się nabrać…. Poduchy
są ogromne, bo mają aż 65 cm wielkości – wyobrażam sobie wieczorne wylegiwanie
się na kanapie z tymi poduchami pod głową, a
by nie były masówką i nabrały indywidualnego charakteru proponuję np.
jedną lub ze dwie ozdobić własnoręcznie zrobionymi grafikami w marynistycznym
stylu… do tego pasujące rolety – obowiązkowo białe, więc proponuję EMMIE. Na
parapecie ustawiłabym np. mini szklarnię SOCKER, lub słoje BURKEN różnej
wielkości, do których schowałabym muszelki, piasek, i kawałki drewna wyrzucone
przez morskie fale na brzeg, by podkreślić ten morski klimat właśnie… bo klimat
domku na plaży to nie tylko granat/biel/czerwień - mój domek to bardziej
angielskie wybrzeże, może Kornwalia??? Więc jeśli Anglia (no właśnie Anglia,
czy Irlandia?? bo jako osoba omijająca druty szerokim łukiem nie znam się na
ściegach…) to obowiązkowo na sofie pled URSULA w kolorze beżowym, w piękne
warkocze, i jak napisała Jerzynka – przypominające sweter zrobiony na drutach
przez Mamę… w takim domku (pokoju)
podłoga musi być obowiązkowo drewniana (oczyma wyobraźni widzę te piękne,
pobielone dębowe dechy) , więc szkoda przykrywać ją dużymi dywanami… stąd też
mój wybór małych chodników w niebiesko-beżowe pasy EMMIE. No i ze względów
praktycznych… jako właścicielka dużego, czarnego psa wiem jak trudno pozbyć się
sierści z jasnego dywanu, że o takim, z
długim włosiem nie wspomnę… choć przyznaję, miło by było w takim „włochaczu”
(ABORG) zanurzyć stopy w jesienne wieczory… ale wracając do wymarzonego pokoju…
przy sofie postawiłabym wiklinową skrzynię BYHOLMA w szarym kolorze, myślę, że
świetnie sprawdziłaby się w roli podręcznego stolika na ulubioną książkę,
filiżankę gorącej czekolady, tacę ze świecami, doniczkę z białym wrzosem,
kasztany przyniesione ze spaceru… Przy sofie obowiązkowo stanęłaby lampa podłogowa ÅRSTID, która swym światłem
umilałaby jesienne wieczory. A na ścianie powiesiłabym, nie, nie czarno-białe
fotografie ze serii BILD FJÄLLSTA, ani też obraz ERIKSLUND (wybrzeże) , ale mapę
PREMIÄR, by marzyć o dalekich podróżach ;) a obok znów coś „indywidualnego”,
czyli na podobraziach wykonanych z białej tkaniny LENDA grafiki w morskim stylu
i (bez lizusostwa!!) drewniane literki od Al. Tak, wiem, miała być IKEA, ale
nie samą IKEA człowiek przecież żyje. A literki od Al układające się w wyraz „sea cottage” byłyby fajnym dopełnieniem
całości- pomalowałabym je na biało,
może którąś na czekoladowy brąz lub błękit.
Krzesła dostałyby moje ulubione
poduszki INGOLF (w granatowo-białe pasy), stół (np. LIATORP) obrus
uszyty z tkaniny BENZY RAND, a w
kredensie (w tej roli wystąpić by mogły dwa meble do wyboru: kredens LEKSVIK i
witryna z 4 szufladami HEMNES zamieszkałyby pojemniki na „przydasie” uszyte z
tej samej tkaniny…
Chyba
mój pokój jest już gotowy, raczej nie ma w nim modnych kolorów (miętowy), zbyt
dużej ilości wzorów, zarówno tych romantycznych, jak i tych
awangardowych-stylizowanych na lata 60-te … Ten pokój jest taki mój, w jednym,
niezmiennym stylu... do tego ulubiona ZAZ- zdecydowanie bardziej francuska, niż
szantowa, ale kto oprze się tej piosence: „Eblouie par la nuit”
Ale aranżacja świetna:)
OdpowiedzUsuńWitchqueen :))
Usuńdziękuje :))
tak sobie wyobrażam pokój/dom idealny... dużo naturalnych tkanin, drewna i obowiązkowo wikliny :)) dom pachnie ciastem drożdżowym i gorącą czekoladą ;))
pozdrawiam
Ania
pięknie! :) powodzenia i wygranej życzę:) ta roleta jest genialna
OdpowiedzUsuńScraperko :))
Usuńdziękuję :)) i nie dziękuję by nie zapeszyć:)) choć pewnie nie mam szans, bo czytałam propozycje Dziewczyn i są naprawdę świetne :))
a pomysł z roletą mam zamiar wykorzystać w pokoju Stasia ;))
pozdrawiam
Ania
taki pokój i mnie przypadł by do gustu :)
OdpowiedzUsuńJogodo :)
Usuńdziękuję :))
i zapraszam do wspólnych marzeń ;))
pozdrawiam
Ania
Pieknie to wszystko wymyslilas. Podoba mi sie ta skrzynia, roleta i oczywiscie kocyk, jak ostatnio bylam w Ikea to ogladalam go jest naprawde swietny, chyba skusze sie na niego
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anetko :))
Usuńdziękuje :))
też uważam, że skrzynia jest fajna. Tak sobie myślę, że fajnie by było ozdobić ją napisami z szablonów - nadałoby jej to charakteru mebelka vintage ;))
Kocyk i poszewki to moje Nr 1 w tym roku ;))
pozdrawiam
Ania
Równiez bardzo lubuję się w ikei ;) cudowne dodatki .
OdpowiedzUsuńMoniko :)
Usuńmasz rację dodatki z IKEA są fantastyczne :) w kilka chwil mogą zmienić charakter wnętrz - romantyczny, country, orientalny, lata 60-te... i mogłabym tak bez końca ;))
pozdrawiam
Ania
Bardzo fajnie to sobie wykombinowalas, a takiej wiklinowej skrzyni szukalam od dawna. Nawet nie wiedzialam, ze jest w Ikea. Musze sie tam czym predzej wybrac.
OdpowiedzUsuńAgato ;))
Usuńcała przyjemność po mojej stronie :)) fajnie, ze mogłam Ci pomóc, choć zupełnie nieświadomie ;))
pozdrawiam
Ania
Aniu, dziękuję, teraz wszystko mi się pięknie ukazało!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Olu :)) bo nie zawsze umiem ubrać w słowa swoje myśli ;))
Usuńpozdrawiam
Ania