Przyznaję się, pomysł nie mój, widziałam w sklepach chyba setki koszyków-pojemników wykonanych z bawełnianego (lub nie) sznurka i tak naprawdę to nigdy nie myślałam by zrobić je samodzielnie...Bardzo często robiąc jedną rzecz myślę już o następnej, lub po prostu zmieniam zdanie w trakcie pracy i tym razem też tak było... z bawełnianego sznurka miały powstać podkładki pod talerze, takie idealne na wiosenny stół, jednak z każdym nowym słupkiem, z każdym oczkiem łańcuszka wiedziałam, że to nie to, a że miałam ogromną ochotę na sznurek powstały 2 prototypy koszyków-pojemników... jeśli zaś chodzi o podkładki to nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa...
Koszyki można wykorzystać jako doniczki, a w zasadzie osłonki na doniczkę, pojemniki na warzywa, lub kuchenne czy też łazienkowe "przydasie"...
Staś także znalazł dla nich zastosowanie. W trakcie sesji zdjęciowej z większego wyjął jabłka i zastąpił je drewnianą kolejką... musiałam Go przekupić by pozwolił mi zrobić kilka zdjęć i perfidnie wykorzystałam Jego pomysł...
A jak myślicie, czym przekupiłam Stasia??
a) obiecałam, że dam Mu aparat fotograficzny do zabawy,
b) klatkę,
c) a może, że później razem pobawimy się kolejką??
z prawidłową odpowiedzią dzwońcie: 0-700...
Tak na poważnie, to już myślę o wiosennym CANDY i upominkach dla Was...
Wracając zaś do koszyków to muszę przyznać, że wpadłam po uszy w koszykowe-sznurkowe szaleństwo... w głowie mam mnóstwo pomysłów na kształty, wzory, wielkości... pewnie będę Was zanudzać nimi przez jakiś czas- do następnego szaleństwa...
Na koniec uchylę Wam rąbka tajemnicy i pokażę, co dziergam dla Stasia (i nie tylko) na Dzień Dziecka...
pozdrawiam
Anna
marchewki mnie powaliły!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBella :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)) będzie jeszcze pietruszka, cebula (ze szczypiorkiem), rzodkiewki, pomidory (chyba koktajlowe na gałązce) i jak wykombinuję jak zrobić to truskawki, jabłka i gruszki...
Prosty,a jaki efektowny pomysł.Super te koszyczki,a marcheweczki jakie zgrabniutkie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super wyglądają. Kiedyś robiłam takie z włóczki. Ze sznurka to jednak lepszy pomysł, wyglądają na dość sztywne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki, jakim ściegiem je zrobiłaś ? Mam ochotę spróbować zrobić podobne siostrze na urodzinki :)
OdpowiedzUsuńZanudzaj zanudzaj, bo świetne są:) I te marchewy też!!!
OdpowiedzUsuńPrzecudowne te koszyki,ale się napracowałaś;)
OdpowiedzUsuńobstawiam że Staś dał się przekonać możliwością bawienia aparatem :D koszyczki piękne... marchewy też super.My jak narazie mamy warzywniak i owoce z IKEI a widzę że twój będzie niezłą konkurencją :D
OdpowiedzUsuńDziergaj,dziergaj bo piękne rzeczy Ci wychodzą :) a marchewy to juz mistrzostwo świata! ciekawe jakie jeszcze warzywa, a może owoce powstaną? dynie i marchewkę już znamy ;)
OdpowiedzUsuńJak każde dziecko lubi bawić się sprzętami wszelakimi więc stawiam na aparat ;)
dobrego dzionka!
Aniu jestes mistrzynia szydelka, rzeczy ktore wychodza spod Twoich rak sa naprawde niepowtarzalne i takie dopracowane w kazdym szczegole, kazdy chyba chcialby je miec:)
OdpowiedzUsuńA zapowiedz pod postacia marchewek wow, ja chyle czola.
pozdrawiam cieplutko
Ja obstawiam aparat, a koszyki rewelacyjne.Marchewki też super. Ja szyłam swoim chłopakom warzywka ale to pradzieje :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koszyczki !!! Robiłam już takie kiedyś, ale z bawełny i innych nici z domieszką sztuczności. Były fajne, ale na krótko, dzięki Tobie wiem, że to był błąd !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marchewki po prostu bomba, a koszyczki tez urzekające, jak najbardziej możesz nas nimi zamęczać :)
OdpowiedzUsuńAniu uwielbiam Twoje szydełkowe prace./
OdpowiedzUsuńSą perfekcyjnie wykonane, estetyczne ,piękne.
Pomysł warzyw na szydełku świetny.
kosze sa cudowne
Ale cudeńka! koszyczek prześliczny, ciakawa jestem Twojej łapki do garnków bo szalenie takie mi się podobają:)A warzywniak...bajka, czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńBuźka dla Was:)
Super! Takich koszyczków nigdy za wiele :-)
OdpowiedzUsuńREWELACYJNE TE MARCHEWKI!!! Takie prawdziwe,wesole :-) czekam na kolejne warzywka
OdpowiedzUsuńGratuluje i pozdrawiam
Brawo Aniu, pojemniczki ze snurka, miekkie i pakowne, w kazdej szuladzie dzie zmieszcza, mnie tez by sie kilka przydalo.
OdpowiedzUsuńMarchewki bardzo apeyczne:-)
sciskam
B.
Koszyki fantastyczne...sama noszę się z zamiarem wydziergania podobnych do łazienki...z podpowiedzi ze sznurkiem
OdpowiedzUsuńz pewnością skorzystam;) Pozdrawiam
Fajne te koszyczki, ja też takie robię, tylko że ze sznurka jutowego, są bardziej sztywne ;)) A marchewki RULEZ ;)))
OdpowiedzUsuńCudne te marchewy :DDD
OdpowiedzUsuńnooo ja tez po malu sie zbieram by chodniczek do lazienki wydziergac, scieg prosty - wiec powinno sie udac :) Koszyk tez mam w planie tylko sznurka odpowiedniego nie mialam, a tu prosze mozna z takiego zwyklego-niezwyklego :) Piekny kosz i super pomysl!!sciskam
coś z niczego ;)
OdpowiedzUsuńkoszyczki fajne, ale marchewy są fantastyczne
pozdrawiam ciepło
Kasia
Koszyczki już gdzieś widziałam i super się prezentują! :)))
OdpowiedzUsuńMarcheweczki wymiatają :>
Buziaki z deszczowej Norwegii :*
pomysł na koszyczki juz gdzieś widziałam-jest super...ale te marchewki:))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńja pitolę , marchewki jak prawdziwe !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmarzę o takich koszyczkach:D
OdpowiedzUsuńMuszę wykombinowa zatem pierwsza randkę z szydełkiem:D
A marchewy - bomba!!!! Też bym takie chciała...:D
śliczne koszyczki. Bardzo mi się podobają. Uwielbiam sznurki pod każdą postacią.
OdpowiedzUsuńŚwietne koszyki! Na pewno cieszą oko :) A marcheweczki super!
OdpowiedzUsuńSuper te marchewki!!:)
OdpowiedzUsuńKoszyczki są świetne, ja uwielbiam takie robić bo nie trzeba się dużo przy nich skupić, wiedzę że te twoje sznurkowe są sztywniejsze.
OdpowiedzUsuńA marchewki są rewelacyjne!!!
Aneczko jak dla mnie to wszystko co wydziergasz powala mnie na kolana !!! jesteś moją królową szydełka !!! pozdrawiam cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia myślałam ze są tokupione;) Świetne!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki! Na prawdę bardzo mi się podobają. A merchewki to już w ogóle cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przesłodkie koszyczki! też ma taki jeden sznurek, ale jakoś nie mogę sie za niego zabrac, a kupiłam z myslą o koszyczku! Moze kiedyś :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne koszyczki. Podziwiam za cierpliwość. Efekt niesamowity
OdpowiedzUsuńKaśka z domu pod brzozą
Super sznureczkowe dzieła,a marchewy "jak żywe":)
OdpowiedzUsuńCudowne prace -marchewki kapitalne :-))
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś niezwykła..Po prostu niezwykła.
OdpowiedzUsuńA maleńka rączka Stasia na trzecim zdjęciu przesłodka:)
Ha! marchewki sa świetne!! Ale reszta też super, i fakt to są koszyki wszelakiego zastosowania :)
OdpowiedzUsuńMarchewkami prze rozwaliłas!! Cudne są!!
OdpowiedzUsuńKoszyczki super! I faktycznie mogą mieć wiele zastosowań!!
A Stasiowi obiecałas ,że sie póżniej z nim pobawisz??
Pozdrawionka
Z chęcią poobserwuję Twoje niteczkowo-sznurkowe poczynania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, czyli nie tylko ja tak mam, że jak wpadnę w wir, to jestem jak diabeł tasmański:))) Piękne te koszyczki, pracuj dalej, bo bardzo dobrze Ci to wychodzi:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOsłonki pięknie Ci wyszły...ale marchewkami rozłożyłąś mnie na łopatki :)) Super! ...i nie mogę juz się doczekać całego warzywnika, który masz w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://w--pogoni.blogspot.com/
rewelacja!
OdpowiedzUsuńObstawiam ze dał się przekupić aparatem! Marchewki szałowe!
OdpowiedzUsuńCuda i te marchewki!!!
OdpowiedzUsuńKoszyki świetne, oto przykład jak praktycznie z niczego można zrobić cudeńka. Mrchewki powaliły mnie całkowicie, są super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
dziękuję za odwiedziny, bardzo u Ciebie przyjemnie, będę wpadać ! ewa
OdpowiedzUsuńWow. Super pomysł, no ale i jakie świetne wykonanie.Takie naturalne pojemniczki i koszyczki rewelacyjnie się prezentują.Eko.
OdpowiedzUsuńCudne te pojemniczki ! a marchewki! jeszcze ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Daria
Rewelacja. Ja też szydełkuję sznurek ale nie wpadłam na koszyki. Super pomysł i przepiękna realizacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Z wielką przyjemnością będę do Ciebie zaglądać. Piękny blog! Bardzo pomysłowe pojemniczki no i te marchewki-superanckie! Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńPrześlicznie u Cb ! :)
OdpowiedzUsuńKochane :))
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam za tyle fajnych, ciepłych słów... prawda, że zwykły sznurek jest tak niezwykły???
polubiłam go, ale koszyki muszą poczekać, aż wyleczę łapkę - chyba ją nadwyrężyłam, bo boli przy każdym ruchu... zobaczymy co powie jutro lekarz....
a rozwiązanie zagadki, co obiecałam Stasiowi??? odpowiedź brzmi :klatkę... mamy w domu przedmioty podzielone na kilka kategorii:
-aaabsolutnie nie i nie ma dyskusji - Staś tylko czasem sprawdza, czy nie zmieniliśmy zdania
-tylko jednym paluszkiem, czyli pod czujnym okiem mamy lub taty
-w awaryjnych sytuacjach (czyli płacz, bo mama wyszła, lub stuknąłem się w paluszek i muszę popłakać) - do tej kategorii zaliczamy też klatkę, czyli od wielkiego dzwonu Staś wyjmuje plastikowe jajeczka, ceramiczne ptaszki i wkłada na to miejsce samochody, a ja kontrolując sytuację kątem oka mogę popracować...
pozdrawiam Was serdecznie
Ania
Koszyki są rewelacyjne!!! i te marchewki szydełkowe!! bomba! jesteś niesamowicie zdolną osóbką :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce ,pełne inspirujących pomysłów ,to szydeło ,sznureczek i inne rzeczy mnie urzekły, zabieram Cie do siebie.. jesli pozwolisz..
OdpowiedzUsuńWłaśnie czegoś takiego szukam!!
OdpowiedzUsuńChodziły mi od dawna po głowie białe, naturalne koszyczki na nadmiar przybytku w łazience i... to jest strzał w dziesiątkę!
Bardzo proszę o podpowiedz jak to robiłaś i jakiego sznurka użyłaś (naturalny, woskowany, jak gruby).
Muuuszę koniecznie stworzyć klony Twojego dzieła;)
Witam,
OdpowiedzUsuńJA chciałam się zapytać o sznurek tzn jaki konkretnie został użyty bo powiem szczerze u mnie w pasmanterii brak sznurków :( za to przez internet zamawiać się boję czegoś czego nie znam. Z góry Dziękuję. Pozdrawiam
Jolu :)
OdpowiedzUsuńmój sznurek jest bawełniany marki no name ;)) kupiłam go na bazarku na stoisku z przyprawami (naprawdę nie żartuję), sprzedawca zachwalał go jako świetny do wędzenia wędlin ;)) cena 20 zł za dużą szpulkę ;)) jak widać nie tylko do wędzenia wędlin się nadaje... poszukaj na swoim bazarku, jak nie znajdziesz daj znać, a ja przy następnej wizycie sprawdzę czy jeszcze jest i ewentualnie Ci kupię :)
pozdrawiam
Ania
Wish this could be in English ...Beautiful ... Do you give a Pattern for these baskets ?
OdpowiedzUsuń