bzowa babuleńka


A gdzie jest Bzowa Babuleńka?
- W imbryczku! - odpowiedziała mama. - i niech tam sobie siedzi!

"Bzowa Babuleńka" Hans Christian Andersen

Uwielbiam te drobne fioletowe kwiatki o odurzającym zapachu... może dlatego, że kojarzą mi się z dzieciństwem i wyprawami po bez na strzelnicę wojskową. Rósł tam najpiękniejszy, a w dodatku w różnych odcieniach różu i fioletu, no i można było wybierać między pojedynczymi a pełnymi kwiatami... pamiętam jak znosiłam do domu ilości niemalże hurtowe, w każdym pokoju, na prawie każdym meblu stały bukiety naprawdę pokaźnych rozmiarów... Już dawno nie mieszkam w tamtym mieście, nawet nie wiem czy istnieje jeszcze ta strzelnica, a przede wszystkim czy rosną tam krzaki bzu... ale sentyment pozostał... a może następne pokolenie dziewczynek "z szóstej klasy" znosi Mamie do domu ogromne bukiety...

Dziś muszę zadowolić się małym bukiecikiem zerwanym ukradkiem "z niczyjego" krzaka uszlachetnionym kilkoma gałązkami ciemnofioletowego i pełnego bzu, które dostałam od przyjaciółki...



Ale co ma "mój" bez wspólnego z bzową babuleńką i imbryczkiem???
No właśnie - imbryczek, mój nowy zakup na niezawodnym "A"
Nie wiem, czy jest oryginalny, czy też to chińska podróbka, ale mimo to cieszę się, że stałam się posiadaczką drugiego już elementu serwisu "Fryderyka"... (jeszcze tylko jakieś 168 części przede mną...







Wiem, że mój bez w wazonie to nie bez tylko lilak (chyba pospolity) i już rozglądam się za czarnym by móc z owoców zrobić sok lub może nalewkę...

Przy okazji dziękuję Elisse za obdarowanie mojego bloga wyróżnieniem:



oraz Agata's Gallery i Dag-eSz za "kocią nagrodę"



Ja z kolei pragnę nagrodzić wszystkie blogi, które odwiedzam.
Dziewczyny macie wspaniałe pomysły, świetnie je realizujecie, lubię i podziwiam Waszą pasję ...

Komentarze

  1. Pieknie wygląda lilak z bielą porcelany ...już dzisiaj gdzies pisałam , że wszędzie widzę bzy , w każdym ogrodzie tylko nie w moim ...a tak je uwielbiam ...Mają w sobie taki niepowtarzalny urok i kojarzą się z najpiękniejszym miesiącem . Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nettiko, dziękuję za miłe słowa :))
    wiem, że jak kiedyś będę miała dom to zasadzę 1000 krzaków bzu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie wiem czemu ale tej bajki z bzową babuleńką nie kojarzę :///// muszę chyba nadrobić zaległości :P
    Bez cudny jest, hehe :) ale w wazonie nawet po rozbiciu łodyżek długo mi nie wytrzymał :( nie wiem czemu.
    Proponowałam kuzynce, która bierze ślub za tydzień, aby salę weselną przystroiła w bez, aby dobrała balony pod kolor, taki pastelowy fiolet... ale jakoś się nie przekonała do mojego pomysłu :( a byłoby tak oryginalnie! :P woli biało zielono, tak jak było u mnie, eh...
    Imbryczek cudny ^^ pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Imbryczek jest śliczny,taki delikatny
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Fryderyka, również posiadam imbryk, niestety niezbyt dobrze się z niego nalewa herbatę. Ale jest piękny....
    Bzy również uwielbiam, a jakie piękne jest połączenie bzu i Fryderyka to już widać na Twoich zdjęciach.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny imbryczek a te fioletowe bzy przy nim .... hmmmmm juz czuję zapach. Ależ "bzowo" się zrobiło na blogach. Po prostu cudnie.
    A ja wciąż czekam na mój bez - a tam zaledwie 2 gałązki więc nie mam sumienia zerwać
    Pozdrawiam z Domilkowego Domku

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny imbryczek,gratuluję zakupu.Śliczne ,, bzowe,, zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna porcelana :) Już zazdroszczę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj jak mi brakuje pachnacych bzow:-)Tutaj "niby" wystepuja,ale ja jeszcze nigdy nie mialam okazji spotkac.Podobny problem mam z konwaliami.Imbryczek jest piekny,cudowny,prze-sliczny!Podoba mi sie wrecz oblednie:-/Jak ci sie znudzi....daj znac haha.Pozdrawiam cieplutko.Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo Wam dziękuję za przemiłe słowa :))
    jak napisałam kiedyś coraz bardziej przekonuję się do białych naczyń - w zasadzie można je komponować ze wszystkim, z różnych przypadkowych kompletów wyglądają jak całość - i za to je kocham :))
    imbryczek jeszcze nie przeszedł "chrztu bojowego" na razie stoi w kredensie i czeka na swoje 5 minut - fakt jest bardzo ciężki - zdecydowałam się na pojemność 1,5l, więc nie wiem jak to będzie z nalewaniem herbaty...
    pozdrawiam Was serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ja niestety jestem wrażliwa na zapachy i nie mogę czuć bzów ale też je mimo wszystko lubię :), a imbryczek jest przecudny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Imbryczek jest przepiękny. Biala porcelana, choć prosta, ma mnóstwo uroku. Co do bzów, u mnie na działce rosną ogromne krzaki tych fioletowych, ale tak naprawdę to tęsknię za tymi, ktore dostawałam od dziadka- pięknymi, wielkimi białymi. One chyba jeszcze mocniej pachną...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję ...