pochwała prostoty, czyli...

...niedzielne popołudnie...


...nie ma chyba nic przyjemniejszego niż spacer w słoneczne niedzielne popołudnie, zwłaszcza gdy po powrocie czekają własnoręcznie upieczone babeczki z jagodami i kawałkami czekolady, miałam upiec z przepisu Alizee ale nie chciałam tracić czasu w kuchni, więc sięgnęłam po naprawdę szybki przepis, pochodzi ze strony Moje wypieki, został przeze mnie lekko zmieniony (zamiast orzechów, rabarbaru i zarodków pszennych dodałam mrożone jagody i pokruszoną czekoladę deserową, nie byłam przekonana co do cynamonu - więc bez "posypki")






w wazonie gałązki "dzikiej gruszy" zerwane podczas spaceru...

Komentarze

  1. Piekne zestawienie kwitnącej gałązki , ciasta i białej porcelany ... Zdjecie cudne !!!
    ale mi apetytu narobiłaś :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam muffiny! W takiej aranżacji musiały smakować wyjątkowo! Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają smakowicie :-) takie pewnie też były.
    Pięknie skomponowałaś je z gałązkami kwitnącej gruszy :-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne zdjęcia :), zaraz mi się skojarzyły z paniami siedzącymi pod parasolami przy filiżance herbaty, siedzące przy pięknie ozdobionym stole z mufinkami :), zapraszam do mnie po przepis na pyszne ciasteczka ... może skorzystasz przy następnej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twoje zdjęcia .Pieknie przedstawiasz świat widziany twoimi oczyma

    OdpowiedzUsuń
  6. dziś po babeczkach pozostało wspomnienie...

    dziękuję wam za miłe słowa :))
    jak to zmienia się gust "człowiekowi"... kiedyś uwielbiałam kolorowy fajans (do tej pory mam kilka talerzy, każdy w innym kolorze), teraz nie wyobrażam sobie zastawy stołowej w innym, niż białym kolorze... i to nie dlatego, że jest modny, na topie, bo nawet przypadkowo zestawione naczynia tworzą jakąś całość...

    Alizee, w piątek piekłam "Twoje" babeczki czekoladowo-twarożkowe, były tak pyszne, ze zniknęły w okamgnieniu i nie zdążyłam zrobić im fotek... z budyniem też na pewno wypróbuję :))

    Agnieszko, znam i i bardzo lubię te ciasteczka... bo ja nie lubię piec ciast, wolę "drobnicę"

    pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Elu, dziękuję!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie piękne zdjęcia a babeczki tak smakowicie wygladają,że głodna się zrobiłam..

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale nam słodkości zafundowałaś, wyglądają mniamniuśnie.
    I zdjęcia przepiękne ech ... tylko patrzeć

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku! jak Wy mi smaka robicie tymi pysznościami :)))) Fantastyczne fotki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Babeczki wyglądają niezwykle smakowicie!
    Pięknie sfotografowane!
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. A to grusza tak pięknie teraz kwitnie... Zastanawiałam się co to też może być takiego i stawiałam raczej na wiśnie... Śliczny bukiecik. Babeczki jeszcze parę miesięcy temu wciągałabym z pewnością bez opamiętania (słodki był ze mnie bambosz) a teraz tylko śliwki, winogrona i jabłka zajadam. I na sezonowe owoce czekam z utęsknieniem, oj...

    OdpowiedzUsuń
  13. niezwykły pachnący zestaw...
    super!

    OdpowiedzUsuń
  14. No jakie pyszności, a w jakiej pięknej oprawie! Gałązki gruszy wyglądają przepięknie!
    gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. No tak...a ja po kolacji jestem i cos słodkiego bym na ząb "wrzuciła" :):) patrząc na te ciasteczka to aż mnie skręca!!! a kwiat gruszy tak pachnie...ten post wyjątkowo działa na moje znysly powonienia i smaku:):)-idę do kuchni!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję ...