Richelieu

Przyznam się bez bicia, że inspiracją był blog Oli – Kopciuszka i Jej zamiłowanie do bieli...
Serducho to tak naprawdę świecznik na tealight’a, ale jako talerzyk na czereśnie sprawdza się wyśmienicie....
A w kubku jak zwykle moja ulubiona zielona herbata - mocna i aromatyczna, tu z dodatkiem czerwonej porzeczki (niestety nazwa mieszanki „uleciała” mi z głowy)



... a skąd pomysł na taki tytuł posta?? rant kubeczka kojarzy mi się z misternym haftem richelieu, zresztą serducho swoim ażurem również przypomina mi ręczną robotę...

Komentarze

  1. "Koronkowe " serducho bardzo ładne i fajne zastosowanie dla niego znalazłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i kosztowało coś ok. 4 zł, więc prawie darmo :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Slicznie u Ciebie :)
    Byłam dzisiaj w This&That, gdzie kiedyś(?) ceny oscylowały w granicach kilkunastu złotych - teraz szok! Mało co poniżej 20,- ładne rzeczy dużo więcej

    Pozdrawiam serdecznie - będę tu zaglądać z przyjemnością
    joanna.ka

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za miłe słowa - muszę się wybrać do T&T - ja chodzę do Arkadii w Wawie, a Ty???
    i ostatnio kupiłam "zabójcze" sitko - jak z babcinej kuchni: metalowe, emaliowane z uszkami, w kolorze ecru -muszę "pstryknąć" potkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj,
    Bardzo piękne zdjęcia i takie elaganckie.....

    OdpowiedzUsuń
  6. a mnie się taca podoba,taka akuratnie jednoosobowa:),no najwyżej dwu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewa- gdy patrzę na zdjęcia w Twoim blogu to mogę powiedzieć, że one są naprawdę p i ę k n e- aż chciałoby się być w tych wszystkich ogrodach i ogródkach :))
    Festoon - taca jest zdecydowanie jednoosobowa, bo dwa talerzyki się nie mieszczą...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję ...